18 kwietnia 2014

Starożytna Jerozolima naszych czasów

(Fot. Italo Valerio)

W oryginale nazywa się Município de Brejo da Madre de Deus. Co po portugalsku oznacza dokładnie tyle, co „Miasto Matki Boga”. Położone między Salvadorem a Fortaleza co roku gromadzi tłumy. Tak gapiów jak i rodzimych wiernych. To właśnie tutaj zbudowano tzw. Nova Jerusalém – wierną, pomniejszoną trzykrotnie kopię starożytnej Jerozolimy. Tej samej, po której uliczkach chodził sam Jezus.

 

Zaraz się zacznie. Być może, gdy czytasz ten tekst, Szanowny Czytelniku, już trwa. Przyjmując pięć godzin różnicy między naszą a brazylijską strefą czasową, możemy oszacować, że całość zacznie się w późnych godzinach wieczornych. Właśnie teraz.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Od rana gromadzące się tłumy. Podnieceni, z zakupionymi biletami wstępu. Są szczęściarzami, którym się udało. Chętnych było wielu. Rezerwowali miejscówki już dawno temu. Bardzo chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu. Tylu aktorów, znanych na co dzień z telewizyjnych ekranów. Tyle scen. Taki spektakl. I wreszcie – taka Tajemnica. Możliwość uczestnictwa w Misterium Męki Pańskiej niemal osobiście, niemal namacalnie. Tak wierzą Latynosi. Wielki Piątek stanowi dla nich esencję Świąt Wielkiej Nocy. To wówczas mogą prawdziwie poczuć, namacalnie dotknąć. To wówczas stają przed Tajemnicą osobiście. Bez żadnych pośredników. Pewnie dlatego w wielu społecznościach to właśnie obchody wielkopiątkowej Męki Pańskiej gromadzą największe tłumy wiernych. Nie inaczej jest tutaj. W Nova Jerusalém.

 

Statystyki podają, że normalnie mieszka tu około 50 tysięcy ludzi. Dla prostszego porównania: to tyle, co w naszym nadmorskim Wejherowie. Z tą różnicą, że lokalni mieszkańcy do morza mają nieco dalej niż nasi rodowici Pomorzanie. Do oceanu jest stąd dobre 160 kilometrów w linii prostej. Jakby nie patrzeć, kawał drogi. Mają w Brazylii lepsze miejsca dla turystów spragnionych plażowego wypoczynku. Ale nie dzisiaj. Nie w Wielki Tydzień. A zwłaszcza nie w Wielki Piątek. Teraz większość odpoczywających w nadmorskich kurortach wchodzi w autobusy i jedzie do tej niewielkiej mieściny stanu Pernambuco.

 

W oryginale nazywa się Município de Brejo da Madre de Deus. Co po portugalsku oznacza dokładnie tyle, co „Miasto Matki Boga”. Położone między Salvadorem a Fortaleza co roku gromadzi tłumy. Tak gapiów jak i rodzimych wiernych. To właśnie tutaj zbudowano tzw. Nova Jerusalém – wierną, pomniejszoną trzykrotnie kopię starożytnej Jerozolimy. Tej samej, po której uliczkach chodził sam Jezus. Na przestrzeni 100 tys. metrów kwadratowych znajdują się budowle upamiętniające wydarzenia z ostatnich godzin Jego życia. Jest więc dom Kleofasa, w którym, jak domniemamy, Jezus ustanowił Najświętszą Ofiarę. Jest ogród Getsemani, w którym się modlił. Są wreszcie namiestnikowskie pałace: dwór prefekta Piłata, czy tetrarchy Heroda Antypasa.

 

W Wielki Piątek Nova Jerusalém zmienia się w jedną wielką scenę. Do inscenizacji zapraszani są najpopularniejsi brazylijscy aktorzy. W tym roku już trzeci raz z rzędu Jezusa zagra José Barbosa. Matkę Bożą zaś Carol Castro, znana Brazylijczykom z rodzimych telenoweli. Do spektaklu zapraszani są najbardziej uwielbiani przez społeczeństwo aktorzy i celebryci. W roli Marii Magdaleny występowała tu m.in. Natalia Guimaraes, Miss Brazylii z 2007 roku. Organizatorzy angażują rokroczne około 50 zawodowych aktorów.

 

Poza nimi występują statyści. Tych jest pół tysiąca. W te role wcielają się już sami mieszkańcy miasteczka. Z reguły każdy z nich gra od lat tę samą postać. Zdążyli się już utożsamić ze „swoimi” bohaterami.

 

Nieprzypadkowo Nova Jerusalém powstało właśnie tutaj. Jak oceniają scenarzyści i archeolodzy, to właśnie tutejszy wyschnięty półpustynny krajobraz pełen suchych drzew i karłowatych krzewów najwierniej odtwarza pejzaż Palestyny sprzed 2 tysięcy lat. Widzowie uczestniczą w spektaklu wyjątkowym. Pod rozgwieżdżonym niebem, w ciszy rozgrywa się największy na świecie miejski teatr. Widzowie wędrują wraz z aktorami. Od sceny uzdrowienia ślepca, przez Ostatnią Wieczerze, modlitwę w Ogrójcu, po sąd nad Niewinnym i śmierć.

 

Setki luksów wydobywających się z okolicznych lamp oświetlają wybrane sceny – w sumie w tym roku czeka ich aż dziewięć. Aktorzy podpięci są do profesjonalnego nagłośnienia. Na widowni cisza. Przy aktorskich pauzach daje się słyszeć pracujące w zaroślach cykady. I kolejna scena. Gdy ta się zakończy, widzowie przejdą za aktorami dalej. Do kolejnego miejsca Jerozolimy. 70 tysięcy widzów spragnionych poczucia, zobaczenia i dotknięcia znów spróbuje zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się ponad 2 tysiące lat temu na Golgocie.

 

W tym roku Misterium Męki Pańskiej zostanie wystawione po raz 47. Za wejście trzeba będzie zapłacić 80 bądź 120 brazylijskich reali. To odpowiednio 110 i 160 zł. Jak na sztukę trwającą ponad 3 godziny z udziałem najwybitniejszych krajowych aktorów, przy monumentalnych scenach przenoszących widzów jako żywo w tamtej historyczny świat, cena chyba do zniesienia.

 

Naprawdę mnie to fascynuje. Ta wielość, ta różność objawiająca się na kilka dni przed Wielką Nocą. Ile miejsc, tyle zwyczajów. Ile plemion, tyle obrządków. Ile kultur, tyle inspiracji. Wszystkie jednak ze wspólny mianownikiem. Tajemnicą Sacrum. Tajemnicą męczeńskiej śmierci Zbawiciela, a następnie Jego zmartwychwstania. U nas cicha kontemplacja, adoracja krzyża, smutne czuwanie. U innych już niekoniecznie. Dla nich głęboka wielkopiątkowa duchowość musi ustąpić pokutnej namacalności. Pragną dotknąć. Tutaj, w Miasteczku Matki Boga, w Nova Jerusalém spełnia się ich pragnienie. W końcu mogą zobaczyć, jak było naprawdę.

 

Stefan Czerniecki

Zdjęcia Italo Valerio


{galeria}

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie