11 lipca 2016

Stara się pisać prawdę, ale faktów nie zna! Szokujące wyznanie białoruskiej noblistki o „pogromcach Żydów”

(By Elke Wetzig (Own work) [CC BY-SA 3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons )

Swietłana Aleksijewicz, która zasłynęła w ostatnich dniach głównie za sprawą oskarżeń Polaków o niemalże wrodzoną nienawiść do Żydów, która w okresie II wojny światowej objawiała się licznymi pogromami i nawoływaniami do nienawiści, ujawniła swój warsztat. To pseudonaukowa działalność Jana Tomasza Grossa i opinie anonimowych polskich dziennikarzy. Noblistka przyznaje się do swej historycznej indolencji i twierdzi, że stara się pisać prawdę.

 

Kilka dni temu Swietłana Aleksijewicz na nowojorskich salonach uznała, że „Polacy najgorzej ze wszystkich traktowali Żydów” oraz podkreślała, że „Księżą podczas kazań mówili: zabij Żyda”. Teraz noblistka w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wyjaśnia czym się kierowała.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Otóż okazuje się, że są to m.in. dawne prace Jana Grabowskiego z Uniwersytetu Ottawy oraz nieco świeższe publikacje Jana T. Grossa traktujące o pogromach Żydów, z Polakami w roli sprawców. Jak pisarka oceniła „najgorszy stosunek” Polaków do Żydów? „Tu nie chodzi o to, kto ma mniej na sumieniu. Pytanie jest inne: kiedy zaczniemy uczciwie mówić o swojej przeszłości – Rosjanie, Białorusini i Polacy” – odparła.

 

Noblistka wygłaszając swoje oceny przyznała, że część wiedzy czerpała od polskiego dziennikarza. Którego? „Nazwisko tego uczciwego dziennikarza nie ma znaczenia. Problem polega na tym, że wasze społeczeństwo ma niejednoznaczny stosunek do książek, które opowiadają prawdę o powyższej wspomnianych faktach” – odparła.

 

Aleksijewicz pytana o to dlaczego nie wspomina o tym, że Polakom za pomoc Żydom groziła śmierć, a mimo to wielu z nich podejmowało to ryzyko, odparła, że odpowiadała tylko na pytania. „Gdyby zapytano mnie o Sprawiedliwych, powiedziałabym, że setki ludzi we wszystkich tych krajach (Litwa, Ukraina, Polska – red.) ryzykowały życiem, ratując Żydów” – dodała.

 

Na tym nie koniec, bo noblistka dopytywana o źródło na którym opiera swoje oceny Polaków, skutkujące przekonaniem, że traktowali oni gorzej Żydów niż Niemcy, a nawet odpowiadają za Holokaust odparła: „Zawsze staram się pisać prawdę. Tę drogę wybrałam już dawno”.

 

To zacna postawa, szkoda tylko, że dziennikarz tak szybko rozwikłał zagadkę owej „prawdomówności” pytając o to na jakiej podstawie noblistka twierdzi, że „wszyscy pacyfikatorzy na Białorusi pochodzili z Ukrainy”, skoro znana jest działalność Białorusina, Franciszka Kuszały, czy kolaborującej z Niemcami Białoruskiej Samoobrony. „Nie jestem historykiem. I w ten sposób mogę odpowiedzieć na pana pytanie. Była to wielka wojna i całej prawdy o niej wciąż nie znamy” – odparła noblistka.

 

Skąd zatem tak radykalna ocena działań Polaków?

 

Źródło: „Rzeczpospolita”

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram