28 lutego 2018

Stanisław Michalkiewicz o Jonnym Danielsie: wspierają go proroctwa

(Fot. RadioWnet.pl)

On się cieszy szczególną atencją ze strony naszych umiłowanych przywódców. Można nawet powiedzieć, że proroctwa go wspierają, bo kiedy był taki okres poprzedzający głęboką rekonstrukcję rządu, widzieliśmy wicepremiera Mateusza Morawieckiego, wiceministra Dziedziczaka i wicemarszałka Senatu pana Bielana na szabasowej kolacji u pana Danielsa. Pani Szydło tam nie było, co wskazywało, że jej czas się kończy – mówił publicysta Stanisław Michalkiewicz o przeżywającym w Polsce festiwal popularności Jonnym Danielsie.

 

Punktem wyjścia do rozmowy była przypadająca we wtorek 28. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Izraelem. Nastąpiło to po 23 latach przerwy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Gdybym był złośliwy, powiedziałbym: I po co nam to było? – mówił gość wtorkowego Poranka Radia Wnet. – Gdybyśmy nie mieli stosunków dyplomatycznych to Ministerstwo Sprawiedliwości nie konsultowałoby ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej z ambasadoressą izraelską, ona nie ograłaby naszych umiłowanych przywódców jak dzieci i nie byłoby tego klangoru – zauważył.

 

Stanisław Michalkiewicz zwrócił uwagę na chętnie pomijaną w polskich mediach sprawę zamknięcia najważniejszych świątyń chrześcijańskich na terenie Jerozolimy w proteście przeciwko nałożeniu na ich administratorów wysokich podatków. – Władze Izraela pracują nad ustawą, która zmierza do opodatkowania kościołów chrześcijańskich i przewiduje taką możliwość, że w razie powstania zaległości podatkowych kościoły te będą po prostu konfiskowane – powiedział w studiu Radia Wnet.

 

Publicysta zauważył, że prace nad ustawą [ponoć zamrożone wskutek protestu – red.] rozpoczęły się zaraz po tym jak prezydent Trump przeniósł ambasadę Stanów Zjednoczonych do Jerozolimy. – To było takie uznanie via facti, że Jerozolima jest stolicą Izraela i Izrael rozciąga swoją suwerenność polityczną na obszar Jerozolimy, co jest sprzeczne ze stanowiskiem społeczności międzynarodowej, również Stolicy Apostolskiej. Opowiada się ona za utrzymaniem międzynarodowego charakteru Jerozolimy, właśnie ze względu na obawę, ze jeśli Izrael będzie miał wyłączną suwerenność, to dostęp chrześcijan do tych świętych miejsc może zostać ograniczony, i właśnie to widzimy – mówił.

 

 – To, że w naszych mediach taka dyskrecja chwalebna na ten temat panuje, świadczy, że podlizujemy się jak tylko możemy. To wskazuje na specjalny charakter stosunków polsko-izraelskich – ocenił redaktor Michalkiewicz.

 

Jedno z pytań Witolda Gadowskiego dotyczyło zgłoszonej na łamach tygodnika „wSieci” inicjatywy izraelskiego lobbysty, który w ostatnich dniach odbywa nieprzerwaną peregrynację po prawicowych, katolickich oraz tzw. publicznych mediach w Polsce. Jonny Daniels zaproponował mianowicie, by obóz koncentracyjny Auschwitz został ustanowiony strefą eksterytorialną, zarządzaną przez gremium międzynarodowe.

 

Myślę, że ten pomysł będzie rozszerzony na całą Polskę, a jeśli nie na całą Polskę, to na pewne jej części. To zresztą już kiedyś się pojawiło, kiedy była dyskutowana konstytucja w 1920 roku. Parlamentarzyści żydowscy, którzy mieli swój klub w Sejmie, wysunęli pomysł, żeby zwarte skupiska ludności żydowskiej w miastach i miasteczkach miały status eksterytorialny. Wtedy jeszcze obozu w Oświęcimiu nie było, więc nie mógł mieć specjalnego statusu, tam były koszary, zatem byłoby nietaktownie zgłaszać takie propozycje Polsce, ale teraz to wszystko jest możliwe – stwierdził Stanisław Michalkiewicz.

 

Pan Daniels jest teraz naszym najnowszym przyjacielem, bo mieliśmy już starszych przyjaciół w osobie na przykład pana doktora Szewacha Weissa, który też robił za naszego przyjaciela, ale trochę nabraliśmy wątpliwości co do charakteru tej przyjaźni dlatego, że pan doktor Szewach Weiss opowiedział się za tym aby Polska zrealizowała żydowskie roszczenia majątkowe. To nas wprowadziło w pewien dysonans poznawczy – mówił redaktor.

 

Pan Daniels też w zasadzie się opowiada, ale to jest ludzki pan i nasz najnowszy przyjaciel, w związku z tym dopuszcza możliwość rozłożenia tego na raty. Nie chciałby od razu i w związku z tym pan Daniels jest „naszą duszeńką” – ironizował gość Radia Wnet.

 

On się cieszy szczególną atencją ze strony naszych umiłowanych przywódców. Można nawet powiedzieć, że proroctwa go wspierają, bo kiedy był taki okres poprzedzający głęboką rekonstrukcję rządu, widzieliśmy wicepremiera Mateusza Morawieckiego, wiceministra Dziedziczaka i wicemarszałka Senatu pana Bielana na szabasowej kolacji u pana Danielsa. Pani Szydło tam nie było, co wskazywało, że jej czas się kończy a zaczyna się czas pana Mateusza. No i wszystko się sprawdziło, naczelnik naszego państwa zarządził w zgodzie z tymi preferencjami – zauważył Stanisław Michalkiewicz.  

 

 

Źródło: radiownet.pl

RoM

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram