30 kwietnia 2012

Sprzątnijmy pseudosztukę!

(fot. Grzegorz Kozakiewicz / FORUM)

Współczesna „sztuka” w ścisły sposób łączy się z ideologią. Dzięki promocji brzydoty, wulgarności i bluźnierstw niszczy się wszelkie kanony i standardy piękna. I to wszystko w sytuacji, gdy cenzurze poddawane są ekspozycje, publikacje, czy dzieła sztuki prezentujące prawdę i służące dobru.

 

Scenka pierwsza. Na głównej stronie jednego z wysokonakładowych dzienników mogliśmy w ubiegłym tygodniu przeczytać o nietypowej akcji zaplanowanej przez znanego rapera. „Artysta” postanowił nagłośnić „skandaliczny” problem niedostatecznego sprzątania po zwierzętach na ulicach polskich miast. W ramach happeningu „pospolite ruszenie” ustawił na jednym z wrocławskich placów ogromną rzeźbę, przedstawiającą psie odchody. Ten obrzydliwy widok, oprócz mieszkańców Wrocławia, muszą oglądać również czytelnicy gazet i portali internetowych. Zdjęcie siedzącego na „rzeźbie” autora, komentującego upadek obyczajów we współczesnym świecie, szybko obiegło media. Akcję w bardzo pozytywnym świetle przedstawiła m.in. „Gazeta Wyborcza”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Scenka druga. W poniedziałek 23 kwietnia nielegalnie zdjęto ze Starego Rynku w Bydgoszczy antyaborcyjną wystawę Wybierz Życie. Plakaty przedstawiające prawdę dotyczącą mordowania nienarodzonych dzieci, od momentu pierwszej ekspozycji w 2005 roku, budzą ogromne oburzenie środowisk lewicowych. Gdy w piątek obrońcy życia zgodnie z prawem przywrócili wystawę, została ona po raz drugi zdewastowana – pocięta nożami przez „nieznanych sprawców” a następnie, wbrew obowiązującej umowie, zdjęta przez funkcjonariuszy Zarządu Dróg Miejskich. O powrocie „skandalicznej” wystawy władze Bydgoszczy zostały poinformowane m.in. przez „GW”.

 

Treść i forma wszystkich antyaborcyjnych plakatów były analizowane przez psychologów – oglądanie wystawy nie zagraża dzieciom. Jest ona jednak niebezpieczna dla lewicowych dziennikarzy i aktywistów – wywołuje zagrażający zdrowiu stres, frustrację, agresję i nienawiść. Prezentowanie ogromnych odchodów w centrum miasta jest, ich zdaniem, jak najbardziej dopuszczalną „formą sztuki”, upowszechnianie wiedzy o skutkach aborcji – skandalem i koszmarem. Podobnie potraktowani zostali katolicy protestujący przeciwko bluźnierczej sztuce, w której twarz Jezusa Chrystusa obrzucana jest fekaliami – nazywani są „fundamentalistami”, którzy zakłócają porządek społeczny.

 

W jaki sposób walczyć z zalewem bluźnierstw, obrzydliwości i brudu? Czy współczesną pseudosztukę można w jakikolwiek sposób ośmieszyć i ukazać jej absurdalność? Na pewno pomogą liczne konferencje, spotkania, protesty i apele. Najskuteczniej jednak w obronie prawdy, dobra i piękna działają ci, którzy odruchowo i instynktownie odróżniają prawdziwe dzieła artystyczne od postmodernistycznego chaosu. W listopadzie ubiegłego roku w jednym z niemieckich muzeów miał miejsce „ogromny skandal”. Zniszczono wartą ponad milion dolarów wystawę. Pracująca w muzeum sprzątaczka, nie odróżniła eksponatu od brudnej sterty śmieci i „sprzątnęła bałagan”. To chyba najlepsza wskazówka, jak postępować z inwazją brzydoty.

 

Marcin Musiał

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie