Europosłowie wyrazili dezaprobatę dla jakości działań związanych z wyjściem Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. W przyjętej przez Parlament Europejski rezolucji, dotychczasowe rozmowy o Brexicie zostały ocenione krytycznie. Posłowie uznali, że negocjacje dotąd nie przyniosły wystarczającego postępu.
Zdaniem PR szefowie państw i rządów, czyli Rada Europejska, powinni uznać na październikowym szczycie, iż podczas dotychczasowych rund negocjacyjnych nie nastąpił „znaczący postęp”. Posłowie ocenili, że jest to powód by odłożyć decyzję o przejściu do drugiej fazy rozmów. Pozostawili jednak furtkę, licząc na przełom w zbliżającej się piątej rundzie rozmów.
Wesprzyj nas już teraz!
Stanowisko PE zostało skrytykowane przez Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, którzy uznali, że opóźnianie drugiej fazy negocjacji nie jest rozwiązaniem, a stwarza tylko ryzyko dalszego skomplikowania sytuacji.
W trakcie negocjacji okazało się, że nie ma gotowości w kwestii rozliczeń finansowych na linii UE – Wielka Brytania. Dotąd przepracowano okres 2019-2020, a wieloletni budżet sięga 2023 roku. PE chce więc „konkretnych propozycji rządu brytyjskiego w sprawie rozliczeń finansowych”. „Zjednoczone Królestwo musi w pełni przestrzegać zobowiązań finansowych, które przyjęło jako państwo członkowskie Unii Europejskiej (…); wykluczone, by zobowiązania podjęte przez 28 państw członkowskich realizowało tylko pozostałe 27 państw członkowskich” – oświadczyli eurodeputowani.
Kolejna runda negocjacji ma się rozpocząć 9 października. To będzie ostatnia okazja przed jesiennym szczytem UE na wypracowanie porozumienia, które umożliwi przejście do drugiej fazy rozmów, dotyczącej relacji UE i Wielkiej Brytanii.
Źródło: tvpparlament.pl
MA