We wtorek 2 kwietnia Państwowa Służba Graniczna Ukrainy rozpoczęła budowę płotu na granicy z Rumunią. Nowe przeszkody mają zapobiec nielegalnemu przekraczaniu granicy przez przemytników ludzi i towarów. Podobne prace, rozpoczęte w trzech wschodnich obwodach państwa, mają chronić Ukrainę przed infiltracją z terenów znajdujących się pod kontrolą separatystów.
Jak podaje na swojej stronie internetowej Państwowa Służba Graniczna Ukrainy, w rozpoczętych 2 kwietnia na pograniczu z Rumunią pracach inżynieryjnych próbowali przeszkodzić mieszkańcy okolicznych miejscowości obwodu zakarpackiego. W rejonie miejscowości Diłowe na plac budowy przybyło kilkudziesięciu młodych mężczyzn, którzy próbowali nie dopuścić do rozpoczęcia prac nad umocnieniami. Protestujący chcieli sprowokować sprowadzoną na miejsce policję, a spokój próbował zaprowadzić wójt Diłowego. Na pewien czas przeciwnicy uszczelnienia granicy zablokowali nawet główną trasę łączącą Stanisławów (Iwano Frankiwsk), przez Rachów, z przejściem granicznym do Rumunii w Sighetu Marmației (Syhocie Marmaroskim) i dalej do Mukaczewa pod granicę ze Słowacją i Węgrami. Przyczyną protestu przeciwko wzmocnieniu ochrony granicy rumuńsko-ukraińskiej jest powszechny na Zakarpaciu proceder przemytu towarów do UE (poprzez granicę biegnącą przez Karpaty i nurt rzeki Cisy) oraz przez przejścia graniczne. O skali zjawiska kontrabandy świadczą przydrożne bilbordy informujące o karach grożących m.in. za przemyt papierosów i alkoholi.
Wesprzyj nas już teraz!
Potrzeba wzmocnionej kontroli granicy z UE pojawiła się w czasie kryzysu imigracyjnego po 2014 roku, gdy przez Ukrainę ruszyły grupy imigrantów, którzy dowiedzieli się o uszczelnieniu granicy serbsko-węgierskiej. Problem ten jest nadal aktualny – na początku marca tego roku podano informację o zatrzymaniu 16-osobowej polsko-ukraińskiej grupy zajmującej się przemycaniem do Polski imigrantów z Azji i Afryki.
Na wschodniej granicy Ukrainy, w obwodach donieckim, czernichowskim i ługańskim, obiekty inżynieryjne mają chronić nie tylko przed przemytem towarów i nielegalnym wędrówkami ludzi. Podczas prac rozpoczętych w poniedziałek 1 kwietnia mają być bowiem wykonane także umocnienia wojskowe i rowy przeciwczołgowe. Zamontowane będą również kamery i urządzenia elektronicznej kontroli granicy. Plany takie władze w Kijowie ogłosiły jeszcze w 2014 roku, a dotyczyły one 2 tys. km granicy rosyjsko-ukraińskiej. Wykonano jednak do tej pory zaledwie kilkadziesiąt kilometrów obiektów chroniących wschodnią granicę Ukrainy.
Źródła: Czeske Noviny / Ukraińska Prawda / dpsu.gov.ua
JB