Sejm zdecydował o przyjęciu poprawek w ustawie o ordynacji wyborczej. Tym samym nowela Kodeksu Wyborczego wkrótce stanie się faktem. Przyjęte poprawki pozwolą na wydłużenie do 5 lat kadencji samorządowców pracujących w radach gmin i powiatów oraz w sejmikach wojewódzkich. Uchwalono również, że w gminach do 20 tys. mieszkańców obowiązywać będą jednomandatowe okręgi wyborcze.
Podczas czwartkowego posiedzenia parlamentarzyści obradowali nad poprawkami do ustawy o ordynacji wyborczej, która wprowadza m.in. dwukadencyjność w wyborach samorządowych. Posłowie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Unii Europejskich Demokratów domagali się odrzucenia całego projektu, a klub Kukiz’15 chciał przełożenia samej debaty i głosowania. Ostatecznie Sejm zdecydował o przyjęciu poprawek, wśród których najważniejszą było wydłużenie kadencji rad gmin i powiatów, a także sejmików wojewódzkich. Samorządowcy będą teraz pracowali w radach i sejmikach nieprzerwanie przez 5 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
Sejm zdecydował również o pozostawieniu jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach do 20 tys. mieszkańców. Politycy opozycji zwracali uwagę, że posłowie PiS złożyli ponad 200 poprawek do ustawy, co miało być dyskwalifikujące dla całego projektu.
Warto podkreślić, że ustawa zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności w samorządach, a także daje dodatkowe, ważne uprawnienie szefowi resortu spraw wewnętrznych i administracji. Mariusz Błaszczak będzie mógł przedstawiać kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego. Decyzja o wprowadzeniu tego rozwiązania została negatywnie przyjęta przez opozycję, która zarzuca PiS, że następne wybory samorządowy będą upolitycznione.
Wśród uchwalonych poprawek jest także ta zmniejszająca liczbę komisarzy wyborczych z 400 do 100. Poprawka została wprowadzona na prośbę Państwowej Komisji Wyborczej, która podkreślała, że bardzo trudno powołać odpowiednią liczbę komisarzy w ciągu 60 dni.
Posłowie odrzucili poprawki złożone przez opozycję, które miały przywrócić możliwość głosowania korespondencyjnego. Przedstawiciele PO i Nowoczesnej podkreślali, że jest to „uderzenie” w wyborców niepełnosprawnych, którym odbiera się jeden ze sposobów partycypacji w wyborach.
Poseł Łukasz Schreiber z PiS tłumaczył jednak, że głosowanie korespondencyjne to nie jedyna możliwość do oddania głosu przez osobę niepełnosprawną. Podkreślił, że nadal będzie możliwe głosowanie przez pełnomocnika, a lokale wyborcze będą przystosowane do przyjmowania wyborców niepełnosprawnych. Decyzję o usunięciu możliwości głosowania korespondencyjnego tłumaczył tym, że obecnie nie można było ustalić skali tzw. sprzedaży głosów.
Źródło: wprost.pl, sejm.gov.pl, rmf24.pl
WMa