1 października 2012

Całym sobą katolik

Brazylijski myśliciel i lider katolicki Plinio Corrêa de Oliveira jest określany mianem „krzyżowca XX wieku”. Całe jego życie cechowała niezłomna obrona zasad i instytucji Kościoła oraz cywilizacji chrześcijańskiej.

 

W sercu brazylijskiego São Paulo, jednego z największych i najbardziej zgiełkliwych miast świata, w pobliżu wieżowców Avenida Paulista, znajduje się oaza ciszy i skupienia. Jest to Cmentarz Pocieszenia powstały pod koniec XIX wieku. Trwa on niezmienny jako cząstka historii metropolii, w której wszystko zostało zniszczone i przeobrażone.

Wesprzyj nas już teraz!

Przemierzając jego alejki, przy których wznoszą się monumentalne kaplice włoskich emigrantów złotego wieku Brazylii, takich jak Crespi czy Matarazzo, stajemy się świadkami niespodziewanego spektaklu. Młodzi i starsi, od świtu do zmierzchu, zatrzymują się na modlitwę przed grobem z czarnego granitu, ciągle pokrytym kwiatami. Tu spoczywają doczesne szczątki człowieka kochanego z taką samą intensywnością, z jaką był zwalczany: brazylijskiego myśliciela i lidera katolickiego Plinia Corrêi de Oliveira.

Vir totus catholicus et apostolicus, plene romanus, ten prosty napis wyryty na tablicy z brązu obok imienia i daty urodzin oraz śmierci (13 grudnia 1908 r. – 3 października 1995 r.) streszcza znaczenie życia rozgrywającego się na przestrzeni wieku określonego przez filozofa Isaiaha Berlina jako najstraszniejszego w historii Zachodu.

Oceny określające powszechnie Kościół wyróżniały także życie człowieka, który w epoce radykalnego odejścia od zasad chrześcijańskich, pragnął być w pełni katolikiem i apostołem. Przepojony całkowicie duchem rzymskim i sensum fidei­ chciał trwać w jedności z katedrą rzymskiego papieża.

 
Przez parlament do służby chrześcijaństwu

Urodzony w São Paulo 13 grudnia 1908 r. w brazylijskiej rodzinie wywodzącej się z arystokracji wiejskiej, po krótkiej działalności politycznej, gdy został wybrany do Narodowej Konstytuanty w 1933 r., jako najmłodszy deputowany w historii Brazylii, prowadził przez wiele lat Akcję Katolicką w São Paulo. Był tercjarzem karmelitańskim i członkiem Kongregacji Mariańskiej, adwokatem, nauczycielem akademickim, założycielem i animatorem dwóch czasopism, które wywarły głęboki wpływ na historię jego kraju, „O Legionario” oraz „Catolicismo”. 26 lipca 1960 r. założył Sociedade Brasileira de Defesa de Tradição, Familia e Propriedade (Brazylijskie Stowarzyszenie Obrony Tradycji, Rodziny i Własności), które miało rozwinąć się w dwudziestu sześciu krajach na pięciu kontynentach pod nazwą TFP.

W latach sześćdziesiątych i na początku lat siedemdziesiątych zaczął się rozszerzać na całym świecie międzynarodowy komunizm – od Afryki aż do Wschodu. Główny etap jego światowej ekspansji miał miejsce w Ameryce Łacińskiej. Brazylia stanowiła kluczowe terytorium dla podboju kontynentu przez system. W ciągu trzydziestu lat, tj. od roku 1965 aż do swojej śmierci, Plinio Corrêa de Oliveira przeciwstawiał się wytrwale planom komunistycznego imperializmu. Sprzeciw ten wyrażał się w niezliczonych inicjatywach, począwszy od walki z grabieżczą reformą rolną, prowadzoną przez rząd João Goularta, i długiej serii kampanii informacyjnych o groźbie komunizmu oraz jego wpływie na świat katolickiego „progresywizmu”.

 
TFP: obronić Kościół przed komunizmem

Aby dowieść niemożliwości współistnienia Kościoła i reżimu komunistycznego, w sierpniu 1963 r., podczas trwania Soboru Watykańskiego II, prof. de Oliveira opublikował Wolność Kościoła w państwie komunistycznym. Dzieło zostało rozdane 2200 ojcom Soboru i dziennikarzom z całego świata obecnym w Wiecznym Mieście, wywołując oddźwięk poza żelazną kurtyną.

W roku 1965, gdy kończył się Sobór, wydano tekst Niedostrzegalna przemiana ideologiczna a dialog, w którym brazylijski myśliciel ostrzegał przed zagrożeniami nowego duszpasterstwa opartego na słowie-talizmanie „dialog”. W roku 1968 TFP zebrało w Ameryce ponad półtora miliona podpisów wyrażających protest w związku z infiltracją komunistyczną w strukturach kościelnych, szczególnie latynoamerykańskich.

W roku 1981 Corrêa de Oliveira zainspirował wielką międzynarodową kampanię przeciwko François Mitterrandowi, wybranemu na prezydenta Republiki Francuskiej. TFP rozpropagowało tekst zatytułowany Co oznacza samorządny socjalizm dla komunizmu: barierę czy pomost?, który został opublikowany w około 70 gazetach całego świata, osiągając łączny nakład 33,5 milionów egzemplarzy. W roku 1990w celu ostrzeżenia światowej opinii publicznej przed sidłami transformizmu socjalistyczno-komunistycznego, w międzynarodowej prasie został opublikowany nowy manifest zatytułowany: Komunizm i antykomunizm u progu ostatniej dekady tysiąclecia; krótko potem podpisy wyrażające poparcie wyzwolenia Litwy spod jarzma Związku Sowieckiego osiągnęły historyczną liczbę ponad pięciu milionów.

 
Rewolucja i kontrrewolucja

Na płaszczyźnie intelektualnej dziełem nierozerwalnie związanym z nazwiskiem Plinia Corrêi de Oliveira jest Rewolucja i Kontrrewolucja,wydana w kwietniu 1959 r. z okazji setnego numeru czasopisma „Catolicismo” a następnie przetłumaczona i rozpowszechniona na całym świecie.

Rewolucja i Kontrrewolucja opiera się na pewnym założeniu historycznym i filozoficznym: konieczności przestrzegania Chrystusowego prawa nie tylko przez poszczególne jednostki, lecz także państwa i wszelkie kręgi społeczne. Owocem tego dzieła chrystianizacji życia społecznego jest cywilizacja katolicka, czyliChristianitas. Pojęcie chrześcijaństwa, według Plinia Corrêi de Oliveira jest projekcją, na płaszczyźnie naturalnej, wielkiej rzeczywistości nadprzyrodzonej, jaką stanowi Mistyczne Ciało Jezusa Chrystusa. Chrześcijaństwo­ – rozumiane jednocześnie jako rzeczywistość historyczna i idealna – zostało podważone przez proces historyczny, który od renesansowego humanizmu, poprzez krytyczne fazy protestantyzmu, rewolucji francuskiej i rewolucji komunistycznej doprowadził do stanu rozkładu społecznego i głębokiego kryzysu religijnego i moralnego w naszych czasach. Sięgając do nauczania Kościoła i do wielkich mistrzów tradycji katolickiej, autor określa ten proces mianem Rewolucji, wyjaśniając, że ten termin należy rozumieć nie jako ogólny ruch zmierzający do obalenia władzy czy legalnego porządku, ale jako wielowiekowy proces dążący do zniszczenia wszystkiego, co ocalało z cywilizacji chrześcijańskiej, a którego ostatnim celem jest Kościół.

Jako antyteza rewolucji, celem Kontrrewolucji jest to, aby wszystko […] zjednoczyć w Chrystusie […] (Ef. I, 10), jak twierdzi św. Pius X; uświęcenie świata, co często podkreśla Pius XII; niesienie światu owoców chrześcijańskich korzeni społeczeństwa, o których tak często mówili Jan Paweł II i Benedykt XVI.

Interpretacja współczesnej historii jako decydującego starcia Rewolucji i Kontrrewolucji jest jedynie odbiciem w naszych czasach wielkiej teologii chrześcijańskiej historii, którą należy opisywać w kontekście trwania dwóch państw czy dwóch królestw niewidzialnych dla ludzkiego oka, gdyż składających się i zamieszkałych wyłącznie przez dusze: państwo Boże i państwo diabła, w oparciu o wizję, którą św. Augustyn, w księdze XIV O Państwie Bożym streszcza w następujących słowach: Dwie miłości zbudowały dwa państwa, państwo ziemskie, miłość własna prowadząca do pogardzania Bogiem, państwo niebieskie, miłość Boża prowadząca do pogardy samego siebie.

 
Nie zaprzestać walki

Plinio Corrêa de Oliveira przestrzegał, że duch rewolucyjny określony w roku 1969 przez Pawła VI mianem „dymu szatana”, przeniknął do struktur Kościoła; dlatego cierpiał głęboko i zaangażował wszystkie siły, aby mu się przeciwstawić w przekonaniu, że nie ma zbawienia poza jednością z papiestwem.

Po miłości Boga – napisał – jest ona [miłość do rzymskiego papiestwa] najwyższą miłością nauczającą nas Religii. (…) Ubi Petrus, ibi Ecclesia: tam, gdzie jest Piotr, tam jest Kościół. Kościół Katolicki jest do tego stopnia związany z Katedrą Piotrową, że tam, gdzie zabraknie akceptacji Papieża, tam nie ma Katolicyzmu. Prawdziwy wierzący wie, że Papież skupia i zawiera w sobie cały Kościół Katolicki, i to w sposób tak rzeczywisty i nierozerwalny, że gdyby, absurdalnie, wszyscy biskupi świata, wszyscy kapłani, wszyscy wierni odeszli od Najwyższego Kapłana, nawet wtedy prawdziwi katolicy zjednoczyliby się wokół niego. De facto­, to, co jest w Kościele święte, związane z autorytetem, z cnotami nadprzyrodzonymi, to wszystko, właśnie to bez wyjątków, warunków czy zastrzeżeń jest podporządkowane, uwarunkowane, zależne od jedności z Katedrą Piotrową („O Legionario”, 16 kwietnia 1944 r.).

Tym duchem było ożywionych wiele wystąpień Plinia Corrêi de Oliveira, odważnych a równocześnie roztropnych, takich jak manifest oporu wobec Ostpolitik, watykańskiej polityki otwarcia na reżimy komunistyczne, która w latach siedemdziesiątych postawiła wszystkich katolików o poglądach antykomunistycznych wobec alternatywy: zaprzestać walki lub wyjaśnić swoje stanowisko.

Zaprzestać walki – pisze językiem zarówno pełnym szacunku, jak i stanowczym – nie możemy. A nie możemy jej zaprzestać z powodu obowiązków naszego katolickiego sumienia. Wszak skoro obowiązkiem każdego katolika jest krzewienie dobra i zwalczanie zła, sumienie nakłada na nas odpowiedzialność za propagowanie tradycyjnej doktryny Kościoła i zwalczanie doktryny komunistycznej (…) Więzów posłuszeństwa Następcy Świętego Piotra nigdy nie zerwiemy, więzy te do głębi duszy umiłowaliśmy, więzom tym oddajemy całą naszą miłość, więzy te całujemy w tej samej chwili, gdy przygnieceni smutkiem potwierdzamy nasze stanowisko. I na kolanach, ze czcią spoglądając na osobę Jego Świątobliwości Papieża Pawła VI, wyrażamy mu całą naszą wierność. W tym synowskim wystąpieniu mówimy do Pasterza Pasterzy: Twoje są nasze dusze, Twoje jest nasze życie. Rozkazuj nam według Twej woli. Ale nie wymagaj od nas bezczynności w obliczu atakującego nas czerwonego wilka. Temu nasze sumienie się sprzeciwia.

Dokument został opublikowany w 36 brazylijskich gazetach, a następnie przedrukowany w 73 gazetach i czasopismach z jedenastu krajów bez jakichkolwiek zarzutów co do jego prawowierności czy poprawności kanonicznej.
 

Spuścizna wielkiego myśliciela

Plinio Corrêa de Oliveira zmarł w São Paulo w Brazylii, mieście, w którym się urodził i w którym mieszkał, 3 października 1995 r. po poświęceniu całego życia w obronie Kościoła Katolickiego. Jego dziedzictwo kulturalne i duchowe wydaje się dziś okrojone, ale rozległe i głębokie. Jego testament zawiera się w następujących słowach:

Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów, by podziękować Matce Bożej za przywilej życia, od pierwszych dni aż – jak ufam – do samej śmierci, w Świętym Kościele. Jemu zawsze poświęcałem, wciąż poświęcam i do ostatniego tchu pragnę poświęcać całą bez reszty moją miłość. Przez całe życie kochałem wszystkie osoby, instytucje i doktryny; kochałem je i kocham za to, że pozostawały i pozostają w zgodzie z Kościołem Świętym, i w takim stopniu, w jakim w zgodzie z Kościołem pozostawały lub pozostają. Podobnie, nigdy nie przeciwstawiałem się żadnym instytucjom, osobom i naukom, o ile one nie przeciwstawiały się Świętemu Kościołowi Katolickiemu.

Jedyna biografia poświęcona mu do tej pory (Roberto de Mattei, Krzyżowiec XX wieku, Instytut im. Ks. Piotra Skargi, Kraków 2004), jest przetłumaczona na siedem języków. W przedmowie napisanej do tego tomu, kardynał Alfons Maria Stickler wspomina:

W czasach kryzysu i zamętu – jakże często powtarzających się w dziejach – biografie wybitnych postaci niejednokrotnie znacznie lepiej odsłaniają i wskazują właściwą drogę postępowania, aniżeli tomy abstrakcyjnej nauki o moralności czy filozofii. (…) Całością swego autentycznie katolickiego życia Plinio Corrêa de Oliveira potwierdza nieustającą żyzność Kościoła. Trudności, jakie napotykają w dzisiejszych czasach prawdziwi katolicy, stanowią w rzeczy samej okazję do wpływania na historię poprzez głoszenie wiecznych zasad Chrystusowych. To właśnie czynił wybitny brazylijski myśliciel, odważnie w epoce wszelkich maści totalitaryzmów głosząc niezachwianą wiarę w fundamentalne nauczanie oraz instytucje Kościoła.

 
Roberto de Mattei
 
 
 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie