9 października 2017

Rosyjska propaganda wspiera niepodległość Katalonii. Powołują się na Kosowo

(źródło: twitter.com / Freecatlnia)

„Jak to możliwe, że Zachód zezwolił na powstanie drugiego państwa albańskiego, a nie chcą niepodległej Katalonii?”, zastanawiają się Rosjanie. Zdaniem Jerzego Haszczyńskiego, opisującego sprawę na łamach dziennika „Rzeczpospolita”, Moskwie nie można odmówić w tej kwestii kilku racji.

 

„Oficjalne stanowisko Kremla brzmi: sytuacja w Katalonii to wewnętrzna sprawa królestwa Hiszpanii. Ale kremlowskie media i prokremlowscy blogerzy uwijają się, jak mogą, by wywołać zamieszanie, poddając w wątpliwość nielegalny charakter katalońskiego referendum, strasząc wojną domową i wytykając Unii Europejskiej podwójne standardy”, zauważa publicysta w tekście „Niepodległość Kosowa odbija się czkawką”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Haszczyński podkreśla, że nie można odmówić Rosjanom racji w sprawie owych „podwójnych standardów UE”. Z jednej strony przywódcy Wspólnoty wyrażają bowiem pełne poparcie dla niepodległości Kosowa, a z drugiej potępiają podobne zapędy Katalończyków.

 

Zdaniem publicysty podobne stanowisko do rosyjskiego prezentują władze Serbii. „Minister Dacić (szef MSZ Serbii – red.) powiedział, że uznanie niepodległości Kosowa otworzyło puszkę Pandory, a mimo to UE nie chce przyznać błędu”, pisze Haszczyński. Dodaje, że to, iż „Albańczycy z Kosowa mają prawo do własnego państwa, nie wygląda dobrze”. Nie ma bowiem z jednej strony najmniejszych szans na przyjęcie Kosowa do UE, a z drugiej w Serbii widać wyraźnie „narastające poczucie krzywdy” przez które wzmacniają się tam nacjonaliści i zwolennicy „opcji prorosyjskiej”.

 

„Uznanie niepodległości Kosowa przez USA i znaczną część UE zostało natychmiast wykorzystane przez Rosję w praktyce. W 2008 roku, powołując się na Kosowo, niepodległość ogłosiły separatystyczne republiki w granicach Gruzji – Osetia Południowa i Abchazja. Rosja zaś je uznała”, wskazuje Haszczyński i dodaje, że władze Kremla de facto zrobiły to samo, co Zachód w przypadku Kosowa.

 

Nie można więc dziwić się dzisiaj stanowisku Moskwy w sprawie Katalonii. Jeśli bowiem mieszkańcy Kosowa mają prawo do własnego, niepodległego państwa, to dlaczego odmawiać go pozostałym „zainteresowanym”? Skoro Zachód doprowadził do tego typu sytuacji, to nie można się dziwić, że Rosja próbuje to dzisiaj wykorzystać w swoim interesie.

 

Źródło: „Rzeczpospolita”

TK

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram