8 maja 2018

Rihanna w „papieskiej mitrze”, wyuzdane towarzystwo, watykańskie szaty. Tak się bawi Hollywood!

(REUTERS/Eduardo Munoz/Forum)

Frywolne stroje inspirowane między innymi szatami biskupimi, Maryi i aniołów  królowały na Met Gali 2018 z udziałem sław hollywoodzkich. Po raz pierwszy w historii Watykan zgodził się wziąć udział w wydarzeniu modowym, wypożyczając na specjalną wystawę w Nowym Jorku m.in. szaty liturgiczne papieży, które nigdy do tej pory nie opuściły Kaplicy Sykstyńskiej. Ten swoisty mariaż sacrum i profanum jednych zachwyca, innych oburza.

 

Met Gala to wielkie wydarzenie modowe, w którym biorą udział główne gwiazdy show biznesu, modelki, projektanci mody, celebryci. Zaproszenie na galę to marzenie gwiazd i modelek, które kilka miesięcy wcześniej zaczynają przygotowywać kreację zgodnie z tematyką Met Gali danego roku. Tym razem motywem przewodnim była moda inspirowana katolicyzmem.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Gala otwiera doroczną wystawę „Heavenly Bodies: Fashion and the Catholic Imaginations” (Niebiańskie Ciała: Moda i Katolickie Obrazy” w Metroopolitan Muzeum of Art w Nowym Jorku. Tegoroczną galę poprowadziły m.in. Rihana, przebrana w frywolny strój z inspirowaną biskupią tiarą oraz Katy Perry, która pojawiła się na scenie z dwumetrowymi anielskimi skrzydłami. Większość zaprezentowanych strojów nawiązywało do szat kapłańskich. Obecne były krzyże i ornamenty.

 

Z założenia gala pełna gwiazd kpiących na co dzień z religii, w tym sodomitów ostentacyjnie demonstrujących swoje poglądy, miała promować ekspozycję ukazującą związek mody z praktykami religijnymi, a zwłaszcza z obrzędami katolickimi. Gwiazdy miały nawet przyjść w tzw. stroju niedzielnym. Każdy jednak w swoisty sposób to pojmował.

 

Na wystawie czynnej od 10 maja do 8 października (służy ona zbieraniu środków na rzecz muzeum), można zobaczyć m.in. 40 szat liturgicznych i akcesoriów (w tym szaty i insygnia co najmniej 15 papieży od XVIII do początku XXI) dotąd wcześniej niewywożonych z siedziby muzeum watykańskiego. Wśród nich znajdzie się m.in. jedwabna peleryna ze złotą nicią Benedykta XV, czy spiczasty kapelusz należący do papieża Leona XIII, a także ornat Jana Pawła II ze Światowych Dni Młodzieży w Paryżu w 1997 r., zaprojektowany przez Jeana-Charles’a de Castelbajaca.

 

Obok watykańskich eksponatów stoją projekty Coco Chanel, Johna Galliano, Cristóbala Balenciagi oraz Donatelli Versace, który jest jednym z głównych sponsorów wystawy.

 

Organizatorzy ekspozycji zapowiadali w lutym br., że „wystawa będzie najbardziej kontrowersyjną ekspozycją w historii Metropolitan Museum of Art”. Mimo to, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury kard. Gianfranco Ravasi zgodził się patronować ekspozycji, namawiany przez uchodzącą za najbardziej wpływową kobietę świata mody, redaktor naczelną amerykańskiego wydania magazynu „Vogue” Annę Wintour.

 

Komisarz wystawy Andrew Bolton podkreślił, że dwa lata negocjował ze Stolicą Apostolską warunki udostepnienia eksponatów. Stolica Apostolska zgodziła się na ich wypożyczenie pod warunkiem, że papieskie szaty i insygnia będą eksponowane w osobnych salach, a nie razem z „dziełami” kreatorów mody.

 

W lutym Wintour mówiła, że wystawa ukaże wpływ wywierany przez papiestwo w ciągu stuleci. – Częścią siły Kościoła był wygląd i strój – stwierdziła szefowa „Vogue’a”. Kard. Ravasi z kolei zaznaczył, że ubiór jest zarówno fizyczną koniecznością, jak i aktem głęboko symbolicznym, wspomnianym już w biblijnej historii Adama i Ewy. – Bóg sam zatroszczył się o ubranie swych stworzeń – wskazał. Bolton zaś podkreślił, że strój bywa wyróżnikiem różnic religijnych, a „moda i religia zawsze utrzymywały ścisłe powiązania, wzajemnie wywierając na siebie wpływ”. Przypominał, że niektórzy kreatorzy mody byli praktykującymi katolikami jak np. Balenciaga.

 

Showman Jimmy Fallon przekonywał w rozmowie z portalem cruxnow.com., że Met Gala, inicjująca wystawę, to przypomnienie wspomnień z dzieciństwa, gdy był ministrantem. Dla niego „moda katolicka” jest „ekstrawagancka”. O służbie liturgicznej z czasów dzieciństwa wspominał także hollywoodzki gwiazdor George Clooney. Zaś Madonna, ikona pop kultury, która znana jest przede wszystkim z drwienia z religii i Kościoła katolickiego, raczyła stwierdzić, iż gala ma znaczenie symboliczne i wskazuje, że „​​Bóg jest miłością”.

 

W imprezie uczestniczyli politycy i niektórzy prominentni hierarchowie Kościoła katolickiego w USA np. kard. Timothy Dolan, który co prawda nie wszedł na czerwony dywan wraz z „gwiazdami” show biznesu, lecz bocznym wejściem. Z obecności arcybiskupa Nowego Jorku cieszyli się organizatorzy i gwiazdy amerykańskie.

 

Teresa Tomeo, prowadząca programy talk show w telewizji podkreśla, że wiele wartości, które motywują modę i pop kulturę dzisiaj uderza w oficjalną katolicką naukę, przez co wielu katolików negatywnie zareagowało na wieści o wspólnej inicjatywie świata mody i Kościoła. – Piękno sztuki religijnej w jej różnych formach zostało źle zrozumiane, wyszydzone i użyte jako środek do ataku na Kościół, zamiast doceniać i rozpoznawać jej wkład w kulturę i świat – mówiła w rozmowie z cruxnow.com. Dla niej, ta wspólna inicjatywa jest przykładem „wychodzenia poza strefę komfortu”, do czego wzywa papież Franciszek.

 

Anna Mitchell z Sacred Heart Catholic Radio, producentka i gospodarz programu Son Rise Morning Show wyraziła przekonanie, że „współpraca z wątpliwymi branżami” może być „okazją”, by „uwrażliwić” projektantów na katolickie przekonania.

 

Według Justiny McCaffrey, jednej z czołowych kanadyjskich projektantek, katolicy obserwujący frywolne stroje na Met Gali, „inspirowane” w jakiś sposób modą katolicką nie powinni się oburzać. Te stroje – w jej przekonaniu – nie mają na celu wyśmianie Kościoła, ale raczej „celebrację” i „złożenie hołdu Kościołowi” przez projektantów.

 

Kontrowersyjny jezuita, o. James Martin, wydawca magazynu „America” przekonuje, że organizatorzy wystawy i gali „byli naprawdę, bardzo wrażliwi” i nie chcieli urazić uczuć religijnych. Duchowny został poproszony przez organizatorów o ocenienie eksponatów prezentowanych na wystawie obok szat liturgicznych, czy nie będą wywoływać zgorszenia. Jezuita zakwestionował jedynie srebrną koronę cierniową.

 

Gala, która odbywa się od 1948 roku jest uznawana za „Super Bowl” świata mody. Zapewnia nie tylko przychody dla Met’s Costume Institute, ale także nadaje ton wiodącym trendom i stylom mody na cały rok. O. Martin powiedział, że jest „bardzo optymistyczny” co do tego wydarzenia i przekonywał, że Met Institute „bardzo szanuje katolickie uczucia”. Trudno jednak uznać, by stroje, w których zaprezentowały się „gwiazdy” te uczucia szanowały.

 

Zgodnie z tradycją katolicką, wielu świętych wielokrotnie wskazywało, jak powinni ubierać się katolicy. Strój każdego z nas powinien być schludny, skromny i dostoswany do wieku, stanu, miejsca do którego się udajemy oraz do innych okoliczności.

 

Św. Hiacynta, której objawiła się Matka Boża w Fatimie powtarzała: „Osoby, które chcą służyć Bogu, nie mogą się uganiać za modą”. Przypomniała też słowa Maryi, że „przyjdą takie mody, które bardzo będą obrażać naszego Zbawiciela”.

 

Bp Tihamer Toth z kolei powtarzał, że ubiór, który nosimy staje się częścią naszego „ja” i wydaje o nas świadectwo. 

 

Źródło: cruxnow.com., aleteia.org., latimes.com.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 004 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram