23 kwietnia 2019

Rewolucja seksualna a dzieci. Ks. prof. Chrostowski o niewygodnych wątkach listu Benedykta XVI

(PCh24 TV)

W ocenie ks. prof. Waldemara Chrostowskiego list Benedykta XVI na temat źródeł kryzysu w Kościele ma znaczenie wręcz profetyczne. Zdaniem uczonego, z którym rozmawiało Radio Maryja, w wielu medialnych przekazach – jako niewygodne – pominięte zostały istotne wątki listu. To choćby problem rewolucji seksualnej i upadku obyczajów oraz idącego za tym niewłaściwego wprowadzania dzieci i młodzieży w sferę seksualności. Mało mówi się też o kryzysie katolickiej teologii moralnej.

 

W ocenie ks. prof. Chrostowskiego pierwsza część listu Benedykta XVI została niezauważona. Jest wręcz pomijana milczeniem, bo jest bardzo niewygodna. Dotyczy ona bowiem problemu wprowadzanych w Austri i Niemczech gorszących standardów edukacji seksualnej dzieci i młodzieży, które „umożliwiały przekazywanie dzieciom – niby w celach edukacyjnych – tego, co przedtem było niedostępne czy wręcz zakazane”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Papież wskazał, że tego rodzaju postępowanie ma ścisły związek z upadkiem umysłowym, który łączy się niejako z II wojną światową, ale przede wszystkim z tzw. rewolucją seksualną zapoczątkowaną w 1968 r., kiedy pedofilia została zdiagnozowana jako dopuszczalna i właściwa. Konkluzja pierwszej części wywodów Benedykta XVI zasługuje na ogromną uwagę: „Powszechny upadek następnego pokolenia księży w tamtych latach i bardzo wysoka liczba sekularyzacji były konsekwencjami całego tego rozwoju wydarzeń”. Benedykt XVI umieszcza więc to, co wydarzyło się w Kościele w ostatnich dziesięcioleciach na tle tamtych procesów sekularyzacyjnych, laicyzacyjnych, ale także rewolucji seksualnej, która przede wszystkim w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych oraz w Kanadzie przyniosła bardzo dramatyczne skutki – podkreślił ks. prof. Chrostowski.

 

Biblista zwrócił uwagę, że Benedykt XVI poświęcił fragment listu kwestii dotąd mało nagłaśnianej – głębokiego kryzysu katolickiej teologii moralnej. – Wytrychem, który posłużył do zmiany katolickiej teologii moralnej, stało się powoływanie wyłącznie na Biblię – podkreślił. Jak mówił, odmiany nauczania moralnego, jakie znajdują się na kartach Biblii, traktowano jako uwarunkowane ówczesnymi czasami, warunkami społecznymi czy kulturowymi. I jako nieprzystające do naszych czasów było spychane na margines. Papież zwrócił uwagę na to, że wypracowano tezę, wedle której moralność ma być określana wyłącznie celami ludzkich działań. – Nie było już absolutnego dobra, jedynie to, co względnie lepsze, zależne od chwili i okoliczności. Zależność rozmaitych rozstrzygnięć moralnych od potrzeb chwili okoliczności spowodowała liczne wypaczenia w zakresie katolickiej teologii moralnej – zauważył ks. prof. Chrostowski. Właśnie w reakcji na te wypaczenia Jan Paweł II ogłosił encyklikę „Veritatis splendor”, która wywołała sprzeciw części teologów moralnych.

 

Ks. prof. Waldemar Chrostowski na antenie Radia Maryja przypomniał również, że wśród wartości moralnych papież Benedykt XVI wskazuje na wartość męczeństwa, ponieważ zostało ono zakwestionowane. Tymczasem papież-senior napisał: „Istnieją dobra, które nigdy nie są przedmiotem kompromisu. Istnieją wartości, których nigdy nie wolno porzucać dla większej wartości, a nawet stoją wyżej niż zachowanie życia cielesnego. Istnieje męczeństwo. Wiara w Boga dotyczy czegoś więcej niż tylko zwykłego fizycznego przetrwania (…). Męczeństwo jest podstawową kategorią chrześcijańskiej egzystencji”. – To są słowa, które nawiązują niejako do początków chrześcijaństwa, kiedy to krew męczenników była nasieniem chrześcijan. Benedykt XVI podkreśla, że dzisiaj nie jest i nie może być inaczej. Konsekwencją tych wszystkich zmian było zasadnicze zakwestionowanie autorytetu Kościoła w kwestiach moralności – powiedział.

 

Biblista wskazał także na te wątki listu Benedykta XVI, które są ważne z polskiej perspektywy. To zmiany systemu edukacji w odniesieniu do dzieci i młodzieży, powodujące ogromne zepsucie. Jak ocenił, po śmierci Jana Pawła II naciski na wprowadzanie znanych już na zachodzie mechanizmów dotyczących seksedukacji dzieci przybierały na sile i dziś są stawiane w formie żądań. Równocześnie coraz mocniej kwestionowany jest autorytet Kościoła, a uderzenie w duchowieństwo jest coraz mocniejsze. – W ogromnym uderzeniu na duchowieństwo, na księży, na biskupów, także na kardynałów, chodzi nie tylko o potępienie – słuszne zresztą – wszelkich nadużyć, również w sferze seksualnej, tylko chodzi o oczernienie wizerunku Kościoła, o odebranie Kościołowi autorytetu, jaki do tej pory posiadał. W ostatnich miesiącach w Polsce jest to bardzo klarowne, dlatego tekst Benedykta XVI ma znaczenie wręcz profetyczne – podkreślił ks. prof. Chrostowski.

Biblista zaznaczył też, że Benedykt XVI odpowiada w swoim liście na pytanie o to, co należy zrobić. I nie jest to droga tworzenia alternatywnego Kościoła. – Rzeczywiście pojawiają się dzisiaj głosy, żeby stworzyć swoisty kościół alternatywny, kościół w opozycji do Papieża, do biskupów, bez duchowieństwa, kościół nawet bez Chrystusa. Kościół jako wspólnotę, którą łączą te same cele, ale zupełnie doczesne, która będzie czymś na podobieństwo ONZ-owskiej organizacji ds. wyżywienia i rolnictwa z elementami religijnymi, albo – w warunkach polskich – namiastką Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale z religijnymi naleciałościami. Otóż, takie tendencje są w Polsce – podkreślił.

 

Jak dodał, w tzw. Kościele otwartym nie brakuje też głosów, które wybrzmiewają mówiąc: „To jest mój kościół; mój kościół powinien to, mój kościół powinien tamto”, tymczasem nie ma „mojego kościoła” – jest Kościół Chrystusowy. – Jest Kościół założony na fundamentach Jego Ewangelii, jest Kościół założony na krwi męczenników, jest Kościół, który trwa przez 2 tys. lat. Konsekwentna pokusa stworzenia jakiegoś alternatywnego kościoła powinna być absolutnie odrzucona – podkreślił rozmówca Radia Maryja. I jak dodał, trzeba wprowadzić porządek i nieustannie oczyszczać Kościół, który istnieje założony na Chrystusowym fundamencie.

 

Ks. prof. Chrostowski podkreślił, że nade wszystko należy przypominać, że „istnieje Pan Bóg, jest On Miłością i kocha ludzi”, bo jest wiele wspólnot chrześcijańskich, także katolickich, w których o Bogu się nie mówi, gdzie „Boga zastąpił wręcz człowiek ze swoimi potrzebami, ambicjami, możliwościami”. Tymczasem to Bóg ma być na pierwszym miejscu – i nie chodzi tu tylko o „teoretyczne przekonanie, ale żywe świadectwo wiary, w którym Bóg w Trójcy Świętej Jedyny uobecnia się w naszym życiu”. O tym mocno pisze w swoim liście Benedykt XVI, podkreślając konieczność przywrócenia właściwego miejsca Chrystusowi oraz oczyszczenia naszego podejścia do Eucharystii.

 

W ocenie biblisty, list Benedykta XVI jest dobrem dla całego Kościoła, bo „zmusza nas wszystkich do głębokiego przemyślenia tego, co wydarzyło się w świecie i w Kościele” i zachęca do głębokiego rachunku sumienia oraz ukazuje perspektywy teraźniejszości i przyszłości, które są naznaczone wiernością Bogu, który objawił siebie w Chrystusie. – Aby wyjść z obecnego kryzysu, trzeba go właściwie zdiagnozować. Lekarstwo, które daje papież Benedykt XVI, rzeczywiście bardzo przystaje do diagnozy, którą postawił – podsumował ks. prof. Waldemar Chrostowski.

 

Źródło: radiomaryja.pl

MA

Pełny tekst listu Benedykta XVI można przeczytać TUTAJ:

Benedykt XVI o przyczynach kryzysu Kościoła

 

Wersja AUDIO:

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram