Ostatni nieudany zamach terrorystyczny w Nowym Jorku, za który odpowiada Akayed Ulfah, mieszkaniec Brooklynu pochodzący z Bangladeszu, może sprawić, że Stany Zjednoczone zaostrzą przepisy imigracyjne. Takie działania już zapowiedział prezydent Donald Trump.
Prezydent USA w odpowiedzi na atak terrorystyczny stwierdził, że ostatnie wydarzenia z Nowego Jorku potwierdzają konieczność reformy zbyt luźnych przepisów imigracyjnych. Te obecne, zdaniem Donalda Trumpa, umożliwiają wjazd do Stanów Zjednoczonych zbyt wielu niebezpiecznym ludziom.
Wesprzyj nas już teraz!
W swoim oświadczeniu prezydent Trump przypomniał, że sprawcą zamachu jest pochodzący z Bangladeszu 27-letni mieszkaniec Brooklynu Akayed Ulfah, który przyjechał do USA w ramach systemu tzw. migracji łańcuchowej. To mechanizm umożliwiający przyjazd do Stanów członkom rodzin już mieszkających w tym kraju.
Prezydent ocenił, że taki system nie jest do pogodzenia z bezpieczeństwem narodowym USA i zaapelował do Kongresu o jego zniesienie. Donald Trumpa dodał też, że zamach z Nowego Jorku tylko potwierdził słuszność propozycji wprowadzenia zakazu wjazdu do USA określonym kategoriom osób.
Na tym nie koniec, bo Donald Trump stwierdził, że osoby skazane za akty terroru „zasługują na najsurowsze kary dozwolone przez prawo, w tym w uzasadnionych przypadkach na karę śmierci”.
W poniedziałkowym zamachu do którego doszło w pobliżu Times Square zostały ranne trzy osoby, w tym sprawca. Mimo obrażeń, służby przesłuchały zamachowca, który zeznał, że zamach miał być próbą pomszczenia Państwa Islamskiego. Miał być to odwet za ataki na członków Daesh w Syrii i innych miejscach. Terrorysta przypomniał też o atakach, które przeprowadzono w okresie przedświątecznym w Europie
Źródło: gosc.pl, rp.pl
MA