29 sierpnia 2016

Przebaczenie przynosi zaszczyt

W każdej społeczności ludzkiej nieuniknione są starcia, które urażają i zadają ból. Wtedy praktycznego znaczenia nabiera upomnienie Zbawiciela: „Odpuśćcie, jeśli co przeciw komu macie!” (Mk 11, 25).

Wybaczenie przynosi nam zaszczyt. Kościół modli się: „Boże, wszechmoc Twoja objawia się najwięcej w przebaczaniu”. Człowiek nigdy nie okazuje się tak wielki, jak przebaczając. Dowodzi to szerokości spojrzenia i serca. Widzi się nie tylko obrazę, niesprawiedliwość bezpośrednio doznaną, ale również to, co się obok tego lub za tym kryje. Może sami daliśmy powód. A może ten, który obraził, mówił lub działał w pośpiechu i w podnieceniu, bez przemyślenia i żałuje tego, co zaszło. A jeśli nie można wezwać na pomoc okoliczności łagodzących, to wybaczający jest jednak dość wspaniałomyślny, aby nie zatrzymywać się nad ostrym słowem, złośliwym uśmiechem, żartem nie na miejscu, nad brakiem uprzejmości.

Jeśli ze względu na stanowisko lub inne okoliczności nie musi żądać zadośćuczynienia, mówi wspaniałomyślnie: Zapomnijmy! Jest to zgodne z duchem Ojca niebieskiego, który każe słońcu wschodzić dla dobrych i złych (Mt 5,45). Zgodnie z duchem Chrystusa, który upomina: „Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, błogosławcie, gdy wam złorzeczyć będą i módlcie się za obmawiających was!” (Łk 6,27-28). Konając zaś, modli się: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią!” (Łk 23,34). Apostoł mówi: „A bądźcie jedni dla drugich łaskawi, miłosierni, przebaczający sobie nawzajem, jako i Bóg przebaczył wam w Chrystusie” (Ef 4,32; 5,1; Kol 3,13).

Wesprzyj nas już teraz!

Jak bardzo mały jest wobec tego człowiek przewrażliwiony, nieprzejednany, mściwy, co nie potrafi zapomnieć urazy, niesprawiedliwości, w połowie może urojonej i czeka tylko na sposobność, by odpłacić równą monetą. Jest to krótkowzroczność i czysto ludzka reakcja, w której nie ma ducha Chrystusowego.

Zastosowanie: Przy starciu z bliźnim wmawiamy w siebie, że wina jest po jego stronie. Lubimy udawać ludzi niewinnie prześladowanych i sądzimy, że nasz „honor” wymaga, by bliźni pierwszy przeprosił. Pycha i miłość własna łatwo potrafi oszukać w sprawie odpowiedzialności własnej! Pomagając w rozstrzygnięciu sporów między ludźmi, przekonywamy się, że obie strony są winne. Czyżby tylko w naszym wypadku było inaczej? Zresztą, choćby słuszność była całkowicie po naszej stronie, to – poza nielicznymi wyjątkami – nie tracimy nic, wyciągając pierwsi rękę do zgody. Czyż Bóg, gdy Go obrazimy, nie idzie za nami ze swą łaską i nie ofiarowuje nam wspaniałomyślnie przebaczenia? Duch wybaczenia więc czyni nas podobnymi do Boga, przynosi nam zaszczyt i uszlachetnia więcej niż małostkowe obstawanie przy swoim „prawie”.


O. Bernardyn Goebel OFM Cap., Przed Bogiem. Rozmyślania na wszystkie dni w roku, T. II, Kraków 1965, s. 290-291.

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram