30 sierpnia 2013

Gdy Zachód rozważa zbrojną interwencję w Syrii, papież Franciszek i inni duchowni przestrzegają przed tym posunięciem. Zdaniem niektórych interwencja taka mogłaby wręcz doprowadzić do wojny światowej. Dalszemu pogorszeniu mogłaby ulec sytuacja atakowanych przez syryjskich rebeliantów chrześcijan.

 

Ryzyko wojny światowej powróciło – powiedział biskup Kościoła Chalcedońskiego Antoine Audo. Przed interwencją przestrzegł także papież Franciszek. Wezwał on do „wczucia się w tragizm sytuacji i podjęcie wszelkiego możliwego wysiłku by pomóc ukochanemu narodowi syryjskiemu, by znaleźć rozwiązanie alternatywne wobec wojennej destrukcji”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Podczas ostatniej modlitwy Anioł Pański papież uznał eskalację przemocy za wojnę pomiędzy braćmi, z coraz większą ilością masakr i okrucieństw. – Nie walka, lecz spotkanie i dialog dają nadzieję na rozwiązanie problemów – powiedział papież. Plany zbrojnej interwencji i prezydenta Obamę skrytykował także watykański dziennik L’Osservatore Romano.

 

Pretekstem do ewentualnej międzynarodowej interwencji jest posądzenie rządu syryjskiego o użycie broni chemicznej. Zbrojną reakcję rozważają rządy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji. Ich zdaniem o użyciu broni chemicznej świadczą szczególnie słowa przedstawicieli charytatywnej organizacji medycznej Lekarze bez Granic. Mówili oni o 3,6 tys. pacjentach cierpiących na „objawy neurotoksyczne”. Mieli oni być przyjęci do 3 szpitali w okolicach Damaszku od 21 sierpnia.

 

Interwencję skrytykował także Patriarcha Antiochii Kościoła Melchickiego. – Interwencja zbrojna jedynie podsyciłaby nienawiść, przestępczość, nieludzkość, fundamentalizm i terroryzm, będące jej owocem – powiedział. Stanowczo wezwał do jej zakończenia. – Zamiast dążyć do zmiany syryjskiego rządu, pozwólmy, by on sam się zmienił. Reformy są potrzebne, ale nie przez przelew krwi – dodał.

 

Hierarcha Kościoła pozostającego w jedności z Rzymem wezwał do respektowania pokojowego apelu papieża. – Stany Zjednoczone planują atak kryminalny, który może jedynie dodać kolejne ofiary do dziesiątków tysięcy, które już zginęły – powiedział.

 

Jak podaje lifesitenews.com, hierarcha powiedział także, że planowany atak zniszczy całą syryjską populację, a jego skutki będą równie poważne, co użycie broni chemicznej. Przestrzegł także przed możliwością rozpoczęcia wojny totalnej oraz zniszczeniem zaufania „świata arabskiego” do Zachodu. Zwrócił także uwagę na niebezpieczeństwo unicestwienia chrześcijańskiej populacji w wyniku konfliktu. – Obecność chrześcijan jest niezbędnym warunkiem istnienia umiarkowanego islamu – stwierdził duchowny.

 

Wojna domowa w Syrii rozpoczęła się w 2011 r. Przeciwko rządowi prezydenta Baszara al-Assada walczą grupy rebelianckie, w tym ekstremiści z Bractwa Muzułmańskiego i Al-Kaidy. Prześladują oni chrześcijan, którzy popierają chroniącego ich Assada, który również należy do mniejszościowej grupy religijnej – alawitów. Mimo tego przedstawiciele administracji Obamy wspierają rebeliantów.

 

Z kolei rząd Syrii jest popierany przez Chiny, Rosję i Iran. Kraje te należą do stanowiącej alternatywę dla NATO Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Fakt ten zwiększa niepokój odnośnie możliwości przerodzenia się konfliktu w Syrii w konflikt o zasięgu światowym.

 

 

Źródło: lifesitenews.com

Mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 128 057 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram