W wyborach parlamentarnych na Łotwie po raz trzeci z rzędu zwyciężyło prorosyjskie, socjaldemokratyczne ugrupowanie „Zgoda”. Wybory okazały się sukcesem dla antysystemowców i konserwatystów, których partie zajęły odpowiednio drugie i trzecie miejsca.
W zakończonych w niedzielę wyborach z wynikiem 19,9 proc. zwyciężyło ugrupowanie „Zgoda”. Dla większości komentatorów nie jest to zaskoczenie, gdyż socjaldemokraci wygrywali poprzednio już dwa razy. Zaskoczeniem jest wysoki wynik antysystemowej formacji „Do Kogo Należy Państwo”, która otrzymała 14 proc. głosów. Trzecie miejsce zajęła Nowa Partia Konserwatywna, z wynikiem 13,6 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
Obie partie zyskały poparcie społeczne za pomocą antyestablishmentowych i antysystemowych haseł. Pomogła w tym niedawna afera dotycząca prania brudnych pieniędzy przez łotewskie banki. „Zgoda” reprezentuje rosyjskojęzyczną mniejszość stanowiąca ok. 25 proc. dwumilionowej populacji Łotwy. Zdaniem części analityków realizuje także rosyjskie interesy. W kampanii wyborczej partia ta zapowiadała np. obniżenie wydatków na obronność do 1 proc. PKB, a w tym roku zawarła sojusz z rządzącą w Rosji partią Jedna Rosja.
„Zgoda” sformowania rządu potrzebuje jednak koalicji. Jako potencjalnych koalicjantów wskazywano antysystemowców, powiązanych z oligarchami robiącymi interesy z Moskwą. Z pierwszych powyborczych wypowiedzi wynika jednak, że zwycięskie ugrupowanie Jānisa Urbanovičsa zostanie odizolowane i ciężko będzie im sformować parlamentarną większość.
W obecnych wyborach frekwencja wyniosła ponad 50 proc. Do 100 osobowego parlamentu ubiegało się łącznie 16 partii, z czego 7 przekroczyło próg wyborczy. W ostatnich dwóch latach z powodu zagrożenia ze strony Rosji, Łotwa dwukrotnie zwiększyła wydatki na zbrojenia.
Źródło: wpolityce.pl / wp.pl
PR