Wskutek doniesień, które wpłynęły do Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Śródmieścia, prowadzi ona śledztwo dotyczące „publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa lub nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym czy rasowym” w trakcie niedawnego Marszu Niepodległości. Z kolei organizatorzy tej wielotysięcznej demonstracji chcą pozywać za oskarżenia przypisujące im nazizm i faszyzm.
Prokurator Magdalena Sowa ze stołecznej Prokuratury Okręgowej poinformowała, iż śledztwo prowadzone jest na podstawie artykułu 256 par. 1 Kodeksu karnego: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja gromadzi wciąż materiały związane z przebiegiem marszu, m.in. zapisy monitoringu. Media podawały, że pośród haseł wznoszonych bądź też eksponowanych podczas demonstracji, były też i takie jak: „Wszyscy różni, wszyscy biali”, „Europa tylko dla białych”, „Sieg Heil”, „Biała siła”, „Żydzi won z Polski” i „Usunąć żydostwo z władzy”. Jedno z zawiadomień wpłynęło do prokuratury od Jonny Danielsa, prezesa Fundacji From the Depths. Stwierdził on: – Jako dumny Żyd polskiego pochodzenia jestem oburzony i wstydzę się, że obywatele tego kraju mogą dokonywać tak haniebnych czynów. Oczekuję, że prokurator podejmie działania przeciwko tym pojedynczym osobom, które złamały prawo.
Damian Kita, rzecznik Marszu Niepodległości podkreślił natomiast, że transparenty z hasłami mówiącymi na przykład o „czystej krwi” prezentowała zaledwie kilkudziesięcioosobowa grupa (w marszu wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób). – Zamierzamy pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy wypowiadali się o Marszu Niepodległości jako o marszu faszystów i nazistów – zadeklarował.
Źródło: rmf24.pl
RoM