Do zamrażarki trafił projekt dofinansowania przez gminę Kraków in vitro. Zebrano łącznie 5 tys. podpisów, które zdaniem radnych PiS muszą zostać zweryfikowane.
Zdaniem krakowskich radnych z ramienia PiS, podpisy pod projektem należy jeszcze raz zweryfikować, zanim trafi on pod obrady. W wątpliwość podano m.in. autentyczność podpisów. Dodatkowo, radni zaznaczają, że muszą jeszcze raz dokładnie zapoznać się z całym projektem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zgłosiłem wniosek formalny, by zdjąć ten projekt z obrad, bo chcieliśmy się dokładnie przyjrzeć temu dokumentowi. Mamy na to jeszcze czas – wskazał Mariusz Kękuś, członek komisji głównej i radny PiS.
Zamiast dopuszczenia projektu pod obrady, radni PiS przyjęli wniosek, by jeszcze raz zbadać kwestie formalne. Zwolennicy in vitro i inicjatorzy akcji nie kryją swojego oburzenia. „Gazeta Wyborcza” lamentuje, że jest to gra na czas oraz oskarża PiS o blokowanie inicjatyw uchwałodawczych.
PR