17 stycznia 2018

Profesor etyki bije na alarm. W Belgii zastraszanie w sprawie eutanazji to już „standard”

(Fot. MAXPPP/Forum)

Belgijski etyk i filozof Willem Lemmens, profesor uniwersytetu w Antwerpii i członek wielu komitetów naukowych, opublikował na przełomie roku w poczytnej gazecie „De Standaard” artykuł pod wiele mówiącym tytułem „W uścisku lobby eutanazyjnego”. Choć Lemmens osobiście dopuszcza eutanazję w nielicznych, wyjątkowych sytuacjach alarmuje, że środowiska wykonujące i promujące eutanazję tak często łamią prawo i zastraszają wszystkich myślących inaczej, że już nikt nie ośmiela się przeciwstawić nadużyciom, których liczba jest ogromna i wciąż rośnie.

 

Impulsem do zabrania głosu przez antwerpskiego profesora stał się wypadek z grudnia 2017 roku, kiedy to na żądanie rodziny za pomocą tzw. eutanazji zabity został pacjent z chorobą Parkinsona i demencją mimo, że sam nie został zapytany, czy się na nią zgadza. Chociaż było to ewidentne złamanie prawa, komitet państwowy nadzorujący kwestie związane z eutanazją (FCEE) odstąpił od decyzji o przekazaniu sprawy do prokuratury.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Lemmens zwraca uwagę, że nie jest to przypadek – otóż prominentnymi członkami tego komitetu, mającego przecież nadzorować wykonywanie eutanazji pod względem etyki i zgodności z prawem, są te same osoby, które wcześniej aktywnie się angażowały w legalizację eutanazji w Belgii, a od 15 lat utrudniają realną kontrolę nad tym procederem. „Eksperyment społeczny dotyczący eutanazji w Belgii musimy uznać za etyczną i medyczną historię sukcesu: zadawanie pytań stanowi tabu. W tym kraju od pewnego czasu występuje niezdrowa sakralizacja eutanazji” – alarmuje Willem Lemmens.

 

Grudniowy wypadek jest zdaniem naukowca tylko wierzchołkiem góry lodowej. Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że nie tylko wśród osób odpowiedzialnych za wykonywanie i nadzorowanie eutanazji, lecz także w całym społeczeństwie występuje ciche przyzwolenie na pewną liczbę pomyłek i nadużyć, jeśli dzięki temu więcej ludzi będzie miało zagwarantowany dostęp do bezbolesnej, szybkiej i czystej śmierci.

 

Według prawa belgijskiego eutanazja jest jedynie procedurą wyjątkową, która może być stosowana w ściśle określonych okolicznościach. Jednak od chwili depenalizacji eutanazji w 2002 r. pojawiła się jej „niezdrowa normalizacja”. Lemmens zauważa, że z góry było oczywiste, iż depenalizacja doprowadzi do nadużyć i alarmuje, że coraz więcej lekarzy skarży się na naciski, by kierowali pacjentów na eutanazję.

 

Wymienia przypadek lekarza, który z powodu nacisków lobby eutanazyjnego po 50 latach zakończył praktykę medyczną wcześniej, niż planował. Widział bowiem za dużo pacjentów, którym wmówiono, że eutanazja jest jedynym rozwiązaniem, jakie im pozostało, tak aby wyłudzić od nich zgodę na nią (identyczny sposób prania mózgu stosuje lobby aborcyjne w krajach, gdzie aborcja jest dopuszczalna).

 

Na lekarzy naciskają też rodziny chorych; być może nawet w dobrych intencjach, ale znajdując się pod wpływem „kultury eutanazyjnej” – pisze Lemmens. Eutanazja jest postrzegana jako rodzaj prawa, którego można żądać dla innych osób. Największym naciskom społecznym, wymuszającym kierowanie pacjentów na eutanazję, poddawani są lekarze ogólni, pediatrzy i psychiatrzy.

 

Profesor Lemmens apeluje o zbadanie procedur nadzoru FCEE, wprowadzenie bardziej zniuansowanego i przejrzystego przekazu społecznego na temat eutanazji oraz edukację społeczną w kwestii zastrzeżeń dotyczących eutanazji pacjentów psychiatrycznych i osób z demencją. „Nie może być tak, że mała grupka fanatycznych lekarzy i zwolenników ciągłego rozszerzania prawa przejmuje kontrolę nad całym światem medycznym i udziela niepełnych informacji decydentom… Politycy muszą skończyć ze strusią polityką i wykonywać swoją pracę” — konkluduje antwerpski naukowiec.

 

Niestety przypadki zabijania pacjentów, w tym dzieci, mimo braku ich zgody lub wręcz wbrew ich wyraźnej woli są w Belgii i Holandii nierzadkie. Nie wiadomo przy tym, ile takich wypadków nie przedostaje się nawet do opinii publicznej. Tymczasem lewicowa partia D66, będąca w holenderskiej koalicji rządowej, wciąż domaga się wprowadzenia prawa do wolnej eutanazji dla każdego, kto skończył 70 lat.

 

Źródło: „De Standaard”

dom

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram