11 sierpnia 2015

Prezydent na manowcach?

(fot. Jakub Porzycki/FORUM )

Czwartek 6 sierpnia upłynął pod znakiem zaprzysiężenia Andrzeja Dudy. Wielu Polaków pokłada w nowym prezydencie wielkie nadzieje na pozytywne zmiany, na otwarcie nowego, lepszego dla naszego kraju etapu. Również katolicy z nadzieją patrzą w stronę Pałacu Prezydenckiego oczekując od nowej głowy państwa przestrzegania wartości chrześcijańskich, stania na straży godności ludzkiego życia i kierowania się prawem naturalnym. Wszak Andrzej Duda sam siebie określa mianem człowieka wiary i wielokrotnie dawał wyraz swoim katolickim przekonaniom. Cóż więc się stało że jego poglądy na kwestię in vitro diametralnie rozmijają się z głosem Kościoła Katolickiego?

Dwa dni temu Andrzej Duda w wywiadzie powiedział: Jako prezydent Rzeczypospolitej uważam, że potrzeby małżeństw, które dzisiaj są w trudnej sytuacji, bo nie mogą mieć dzieci czy mają trudności z tym, aby mieć dziecko, powinny zostać zrealizowane. W związku z tym te procedury in vitro są potrzebne, tylko one powinny być tak przygotowane i tak przeprowadzane, aby – po pierwsze – w sensie prawnym była zagwarantowana godność ludzka i życie ludzkie, zgodnie z naszą konstytucją, a z drugiej strony, by było w odpowiedni sposób nadzorowane to, czy prawo jest realizowane. Natomiast same procedury, uważam, powinny być, bo małżonkowie zasługują na tę możliwość, by móc mieć dzieci, a wielu ludzi dzisiaj ma z tym problem.

Wielu ludzi – i, niestety, również pan prezydent – ma problem ze zrozumieniem podstawowego faktu: nie istnieje prawo do posiadania dziecka. Mimo powszechności faktu narodzin, dziecko nikomu się nie należy. Zawsze jest darem, którego nie można żądać a jedynie pokornie przyjąć.

Wesprzyj nas już teraz!

Procedura in vitro sama w sobie jest niegodziwa i nawet gdyby możliwe było przeprowadzenie jej bez konieczności zamrażania zarodków, nawet gdyby implementowano w ciałach matek wszystkie powstałe w ten sposób zarodki, nadal byłaby niegodziwa. Wprawdzie właśnie te elementy, jako sprzeczne z Konstytucją (która każdemu obywatelowi zapewnia prawną ochronę życia), potencjalnie umożliwiają wprowadzenie zakazu in vitro, dla człowieka wierzącego istotne jest jednak również to, że człowiek stawia się w roli Stwórcy, zapomina że tylko Bóg jest dawcą życia. Dzieci są Jego darem, a nie jednym z dóbr konsumpcyjnych.

Polscy biskupi w apelu z 31 marca br. wyjaśniają: „Z moralnego punktu widzenia dopuszczenie sztucznego zapłodnienia nie może być zaakceptowane, czyni bowiem człowieka produktem działania ludzkiego, poddanego racjonalności technicznej, a nie etycznej”.

Co my, katolicy możemy zrobić w tej sytuacji? Myślę że prezydent Andrzej Duda potrzebuje naszego modlitewnego wsparcia. W Ewangelii na dziś [piątek, 7 sierpnia – red.] czytamy: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?” Panie Prezydencie, istnieje rzeczywistość ważniejsza niż słupki poparcia w sondażach. Wie Pan przecież o tym.

 

 

Jarosław z Zamościa

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie