30 września 2013

34 lat polityki jednego dziecka – eksterminacja trwa w najlepsze

(fot.bentedder/sxc.hu)

Realizowana przez chiński rząd ludobójcza polityka jednego dziecka nic nie straciła ze swojej złowrogiej dynamiki i nadal stanowi ogromne zagrożenie dla kobiet. Eksperci ostrzegają, że pojawiające się co jakiś czas w zachodnich mediach doniesienia, że Chiny odchodzą od polityki jednego dziecka mają nie wiele wspólnego z prawdą. Według szacunków chińskich władz, w ciągu 34 lat obowiązywania tej usankcjonowanej prawem groźnej patologii nie dopuszczono do urodzenia się ok. 400 milionów ludzi.

 

Stopień brutalności związanej z egzekwowanie polityki jednego dziecka w Chinach przez cały czas pozostaje na niezmienionym poziomie. – Bez wątpienia polityka jednego dziecka nadal jest realizowana. Każdy raport, który stwierdza, że Chiny porzuciły politykę jednego dziecka jest fałszywy – powiedziała Reggie Littlejohn, założycielka i prezes międzynarodowej koalicji „Prawa Kobiet Bez Granic”, walczącej z przymusową eksterminacją dzieci poczętych, aborcją selektywną ze względu na płeć dziecka oraz niewolnictwa seksualnego w Chinach.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W środę 25 września minęła 34. rocznica wprowadzenia przez Chiny polityki jednego dziecka, która została ustanowiona w 1979 r. jako środek kontroli populacji. Jej głównym założeniem jest zakaz posiadania dla większości chińskich rodzin więcej niż jednego dziecka. Jednak Littlejohn podkreśla, że istotą tej polityki nie jest to, jak wiele dzieci rząd pozwala kobiecie mieć, lecz brutalny przymus, za pomocą którego władze egzekwują ten limit.

 

Z tego powodu polityka jednego dziecka generuje nie mającą precedensu w historii świata skalę przemocy wobec kobiet i dziewcząt. – Kobiety są zmuszone do zabijania dzieci aż do dziewiątego miesiąca ciąży, a czasem te przymusowe aborcje są tak brutalne, że same kobiety umierają wraz z ich donoszonymi dziećmi – powiedziała Littlejohn, dodając, że Komunistyczna Partia Chin chwali się, że dzięki niej zapobiegła urodzeniu się czterystu milionów istnień ludzkich.

 

Reggie Littlejohn, która cieszy się międzynarodowym uznaniem jako ekspert w sprawie polityki jednego dziecka, odrzuciła sugestie zachodnich mediów, że polityka jednego dziecka słabnie. Zwróciła ona uwagę, że kiedy Komunistyczna Partia Chin wprowadza do tej polityki drobne korekty, z jakichś dziwnych powodów jest to przedstawiane, że „Chiny porzucają politykę jednego dziecka – co nie jest prawdą”.

 

Poza przymusową aborcją, polityka jednego dziecka otworzyła drzwi innym groźnym patologiom, jak handel ludźmi i tzw. selektywna aborcja ze względu na płeć. – Fakt, że chiński rząd narzuca przymus niskiego limitu urodzeń, łączy się z preferencją dla chłopców, co kończy się selektywną aborcją ze względu na płeć. W tej chwili w Chinach jest trzydzieści siedem milionów więcej mężczyzn niż kobiet, a to prowadzi do handlu ludźmi i niewolnictwa seksualnego, nie tylko w Chinach, ale w okolicznych krajach – powiedziała Reggie Littlejohn, dodając, że problemem chińskiej populacji nie polega na przeludnieniu, lecz na tym, że jest zbyt mało ludzi młodych.

 

Jej zdaniem o tym że polityka jednego dziecka nic nie straciła na swojej dynamice świadczy nadal funkcjonujący system informatorów, których zadaniem jest wyszukiwanie i inwigilacja kobiet, których brzuchy „wyglądają na większe niż powinny być”. Kiedy informatorzy wyśledzą taką kobietę, chińska „polityka planowania rodziny” przychodzi „w środku nocy, wyciągając kobiety z łóżek, przywiązując je do stołu i zmuszając do zabicia dzieci”, nawet w dziewiątym miesiącu ciąży. – To jest forma przemocy wobec kobiet, gwałt jakiego rząd dopuszcza się w majestacie prawa, i to jest sposób terroryzowania całej populacji – powiedziała Littlejohn.

 

Zwróciła ona również uwagę na fakt, że polityka jednego dziecka jest dla chińskiego rządu znacznych przychodów. Zarabia on na „wygórowanych” grzywnach, nakładanych na rodziny mające więcej niż jedno dziecko. Nie ma ona wątpliwości, że brutalny przymus wiążący się z polityką jednego dziecka jest dla partii komunistycznej instrumentem utrzymania pełni władzy nad chińskim społeczeństwem.

 

 

Krzysztof Warecki, EWTN

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram