10 lutego 2017

Prawda w czasach chaosu

Chociaż wydane ostatnio na polskim rynku dwie książki Guido Vignellego różnią się tematyką, to jednak łączy je wspólny cel. Chodzi o przywrócenie istotnym pojęciom oraz ważnym dla Kościoła postaciom ich właściwego, zgodnego z prawdą oblicza.


Jedną z najskuteczniejszych broni, jaką posługuje się odwieczny nieprzyjaciel Boga i rodzaju ludzkiego, jest zamęt i pomieszanie pojęć. Nasz Zbawiciel, przestrzegając: „Niech wasza mowa będzie: tak-tak, nie-nie, a co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37) miał na myśli wszystkie czasy, ale nasze na pewno w szczególności.

Wesprzyj nas już teraz!

Jesteśmy dzisiaj świadkami, jak wielu powołanych do obrony wiary zdradza ją, narażając samych siebie oraz rzesze powierzonych sobie dusz na wieczne potępienie. To, oczywiście nie pierwszy taki przypadek w dziejach, by przypomnieć choćby wybuch protestantyzmu czy herezję ariańską. Jednak skala rozłamu budzi w sercach wielu wiernych uzasadnione obawy o dalsze losy Kościoła. Rozzuchwaleni wywrotowcy, zachęceni brakiem oporu (w najlepszym razie) ze strony sternika Łodzi Piotrowej oraz biernością milczącej większości, sięgają dzisiaj do samego serca katolicyzmu.

Gdy w ślad za dewastacją liturgii, odwrotem od wierności prawdzie (na rzecz relatywizmu) na naszych oczach dokonuje się w łonie Kościoła kolejny zamach na to, co najświętsze – prawo Boże i sakramenty, rozglądamy się za przewodnikami. Włoski historyk, pisarz, współzałożyciel znakomitego miesięcznika „Radici Cristiane” [Korzenie chrześcijaństwa] wyświadcza nam w tym względzie nieocenioną przysługę.

Chociaż wydane ostatnio na polskim rynku dwie książki Guido Vignellego różnią się tematyką, to jednak łączy je wspólny cel. Chodzi właśnie o przywrócenie istotnym pojęciom oraz ważnym dla Kościoła postaciom ich właściwego, zgodnego z prawdą oblicza.

W „Rewolucji duszpasterskiej” autor słowo po słowie analizuje zatem sformułowania, które dzisiaj uznać trzeba za nieodłączny element języka eklezjalnego głównego nurtu. Duszpasterstwo, towarzyszenie, rozeznawanie, miłosierdzie – cóż złego mogłoby kryć się za tymi hasłami? Diabeł tkwi jednak w treści, bowiem pod każde słowo podłożyć można inne znaczenie. I to właśnie czynią skwapliwie wrogowie katolicyzmu, którymi faktycznie są, nawet jeśli stroją się w szaty teologów i duchownych katolickich. Guido Vignelli czyni przeciwnie – posługując się autorytetem papieży, świętych, doktorów Kościoła – pokazuje, jak bardzo dominujące dziś rozumienie wymienionych pojęć odbiega od tradycyjnego nauczania.

Oto bowiem wpływowi dostojnicy przekonują nas, że eklezjalna doktryna powinna być teraz podporządkowana indywidualnemu sumieniu (na przykład w kwestii przyjmowania Ciała Pańskiego przez cudzołożników). Oto głosi się rzekomą wyższość zbiorowego sumienia i kultury nad ewangeliczną prawdą i prawem. Oto „(…) pastoralna transformacja wymaga, aby Kościół zrezygnował również z wartości do tej pory uznawanych za niepodważalne, łącznie z prawdami i prawami objawionymi przez Boga w Piśmie Świętym. Chodzi o to, aby dogmatyka, moralność, prawo i liturgia dostosowały się do wymagań współczesnego człowieka. Ciekawe, że współczesna teologia, która już prawie nie mówi o nawróceniu świata do Kościoła, mówi niekiedy wprost o nawróceniu Kościoła do świata” – pisze autor.

Jak temu wszystkiemu zaradzić? Przede wszystkim sięgnąć do źródeł, odnowić spojrzenie na prawdę zawartą w magisterium Kościoła. Osadzić na nowo swoją wiarę na zdrowych fundamentach, a wtedy nie zachwieją nią żadne burze.

Z kolei w książce „Święty Franciszek odkłamany” Guido Vignelli udowadnia, jak fałszywy jest utrwalony przez wieki wizerunek odnowiciela Kościoła. Czy założyciel jednego z najznamienitszych zakonów był pobłażliwcem zamazującym granice pomiędzy grzechem a cnotą? Czy ubóstwiał przyrodę stawiając ją na miejscu Stwórcy? Czy brzydził się orężem i stronił od wojska? Jak łatwo się domyśleć, autor przeczy wszystkim tym mitom i maluje przed naszymi oczyma portret dalece od nich odbiegający. Pierwszy franciszkanin to bowiem w rzeczywistości nauczyciel – surowy dla zatwardziałych, łagodny dla pokornych. Wojownik duchem i ciałem, bez strachu stający przed obliczem sułtana nie po to, by mu przyklaskiwać, lecz by ratować jego duszę przed zatraceniem.

Ten właśnie obraz odległy jest o lata świetlne nie tylko od popularnej mitologii świętego Franciszka, ale i od ducha naszych czasów – pełnego relatywizmu, pacyfizmu, ekologizmu oraz szeregu innych herezji, które podbijając świat, chciałyby zagarnąć także i sam Kościół święty. Niedoczekanie, ale nie możemy tym zamiarom biernie się przyglądać.

Guido Vignelli w najbliższych dniach, na zaproszenie Instytutu im. Księdza Piotra Skargi, przyjedzie do Polski by porozmawiać z czytelnikami w trakcie publicznych spotkań. Zapraszamy do wzięcia udziału!

 

RoM

 

Spotkania z Guido Vignellim

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie