6 marca 2019

Algieria na granicy wojny domowej. Czy będzie nowa fala emigracji?

(źródło: wikimedia.org)

Masowe demonstracje, jakie objęły miasta Algierii, mogą przerodzić się w wojnę domową między broniącym fotela prezydentem Abdelazizem Butefliką a jego przeciwnikami. Efektem kryzysu w tym ponad czterdziestomilionowym państwie może być również nowa fala emigracji do Europy i destabilizacja kolejnego kraju północnoafrykańskiego.

 

Obywatele Algierii wyszli na ulice po tym, gdy w niedzielę podano wiadomość, że rządzący krajem cztery kadencje prezydent Abdelaziz Buteflika zdecydował się po raz kolejny ubiegać o najwyższą godność w państwie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Urodzony w 1937 roku Buteflika rządzi Algierią od kwietnia 1999 roku, a wybrany został na szefa państwa z ramienia Frontu Wyzwolenia Narodowego, łączącego w sobie nacjonalizm, socjalizm i świecki charakter państwa.

 

Ludzie wywodzący się z okresu wojny francusko – algierskiej, powiązani z obecnym prezydentem i Frontem Wyzwolenia Narodowego, sprawują niepodzielnie władzę we wszystkich obszarach administracji publicznej i wojska.

 

Buteflika, biorący udział jeszcze w walkach narodowowyzwoleńczych w latach 1954 – 1962, obronną ręką wyszedł z Arabskiej Wiosny z początku tej dekady, która dużo ostrzej przebiegła w Libii, Tunezji i Egipcie. Po protestach antyrządowych od grudnia 2010 do kwietnia 2011 ekipa Buteflika zniosła stan wyjątkowy, obowiązujący od 1992 roku, i obniżyły ceny żywności. W ostatnich wyborach w kwietniu 2014 roku Abdelaziz Buteflika zdobył 81,5 proc. głosów.

 

Jednym z impulsów, który zmobilizował mieszkańców Algierii do wyjścia na ulicę, jest zły stan zdrowia prezydenta Buteflika, ale fundamentem niezadowolenia jest wszechobecna korupcja skostniałej władzy, problemy ekonomiczne i wysokie bezrobocie, dotkliwe szczególnie wśród ludzi młodych. Brak nowych miejsc pracy powoduje, że co czwarty Algierczyk poniżej 30 roku życia jest bezrobotnym.

 

Determinacja protestujących jest porównywana do akcji „żółtych kamizelek” we Francji i, podobnie jak nad Sekwaną, na razie nie ujawniła się grupa przywódców oraz organizatorów protestów. Obserwatorzy sytuacji w Afryce obawiają się jednak, że spontaniczne wiece mogą przerodzić się w chaos, podobny do tego z lat. 90. ubiegłego wieku, gdy władzę w kraju przejął Islamski Front Ocalenia.

 

IFO po akcji wojskowych został zdelegalizowany, ale w Algierii wybuchła kilkuletnia wojna domowa. W razie pogłębiania się kryzysu prawdopodobne jest, że część Algierczyków uda się do Europy, korzystając m.in. z pomocy miliona rodaków już mieszkających we Francji.

 

Źródła: The Hindu, Gołos Islama, Fontanka.ru

PK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram