3 marca 2018

„Postępowi” duchowni rozmiękczają naukę Kościoła o homoseksualizmie

(James Martin SJ (źródło: Youtube))

Choć kwestia niezgodności homoseksualizmu i nauki Kościoła jest rozstrzygnięta już dawno, wciąż trwa na ten temat dyskusja. Biskup San Diego, Robert McElroy skrytykował antagonistyczne podejście grup religijnych do mniejszości seksualnych. Określił je jako obraźliwe, szkodliwe i występujące w różnych grupach religijnych. Jego zdaniem kłóci się ono z pożądaną wizją Kościoła.

 

Pochodzącą z początku lutego wypowiedź biskupa zacytował felietonista New York Times, Frank Bruni. W artykule „Najstraszniejszy katolik w Ameryce” opisał on kontrowersje wokół wystąpienia ojca Jamesa Martina SJ. Wykład jezuity zaplanowano na 15 lutego w parafii Matki Bożej z Lourdes w Whitehouse Station (stan New Jersey). Pod wpływem protestów zrzeszającego świeckich katolików „Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności” przeniesiono go jednak do nie-kościelnego miejsca.   

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak zauważa portal Life Site News, to już czwarte w ostatnich miesiącach odwołanie (bądź zmiana miejsca) wystąpienia jezuity z powodu jego trudnych do pogodzenia z ortodoksją poglądów na mniejszości seksualne.

 

Ojciec Martin zarzucał swoim oponentom homofobię, nienawiść, a także uśpione tendencje homoseksualne. Podobnie było i w tym przypadku. 

 

Zamieszanie wokół kontrowersyjnego jezuity nasiliło się wraz z czerwcową publikacją jego książki „Budując mosty”. Autor wzywał w niej do przychylniejszej postawy katolików wobec mniejszości seksualnych. Został z tego powodu doceniony przez „New Ways Ministry” – potępioną przez Watykan organizację promującą homoseksualizm.

 

Bardziej niepokojąca dla katolika jest jednak aprobata książki ojca Martina przez pięciu biskupów i innych prominentnych duchownych. Sam jezuita twierdził, że szczególne potępianie homoseksualizmu jest nieuzasadnione. Jego zdaniem „styl życia niemal wszystkich ludzi jest grzeszny” (New York Times czerwiec 2017).

 

Jednak część hierarchów broni tradycyjnego nauczania Kościoła przed jego rozmiękczaniem przez ojca Martina. Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kardynał Robert Sarah określił jezuitę „jednym z najbardziej jawnych krytyków katolickiego przesłania dotyczącego seksualności” (Wall Street Journal sierpień 2017). Z kolei arcybiskup Filadelfii Charles Chaput podkreślił w czerwcu, że Pan Jezus nie przyszedł na świat, by afirmować nasze grzechy, lecz by zbawić ludzi.

 

W swym artykule dostępnym na stronie CatholicyPhilly.com (06.07.2017) hierarcha ten powołał się na słowa świętego Pawła z Listu do Rzymian. Jak pisał Apostoł Narodów „dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie” (Rz 1:26-27). 

 

Jak podkreślił arcybiskup Chaput sprawa jest w tym przypadku jasna. „jeśli list do Rzymian jest prawdziwy, to osoby w nieczystych związkach (homoseksualnych czy heteroseksualnych) potrzebują nawrócenia, a nie tylko afirmacji. Jeśli jest on fałszywy, to chrześcijańskie nauczanie to nie tylko błąd, ale i ohydne kłamstwo”. Jego zdaniem należy sobie jasno zdać sprawę z tej alternatywy, zamiast próbować rozmiękczać naukę Kościoła.

 

Ojciec James Martin po strzelaninie w Orlando w czerwcu 2016 roku wezwał do „wsparcia nie tylko ludzi w Orlando, lecz również ich braci i sióstr ze społeczności LGBT”. Post ten został wyświetlony 1,6 miliona razy. Podobne przesłanie zawarł w książce „Budując mosty”. Wydawnictwo Harper Collins reklamuje publikację jako „przedstawiającą mapę drogową służącą naprawie i wzmocnieniu więzi jednoczących wszystkie dzieci Boże”. Podkreśla, że autor powołuje się na katechizmowe zasady szacunku, współczucia i wrażliwości wobec homoseksualistów.

 

Tymczasem, choć Katechizm zaleca istotnie miłosierdzie wobec homoseksualistów, to podkreśla również, że akty seksualne osób tej samej płci są grzeszne. Jak czytamy w nim „homoseksualizm oznacza relacje między mężczyznami lub kobietami odczuwającymi pociąg płciowy, wyłączny lub dominujący, do osób tej samej płci. Przybierał on bardzo zróżnicowane formy na przestrzeni wieków i w różnych kulturach. Jego psychiczna geneza pozostaje w dużej części nie wyjaśniona. Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie (…). zawsze głosiła, że akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane (…). Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane” (KKK 2357).

 

Jednak ten fragment Katechizmu nie podoba się najwyraźniej ojcu Martinowi. W jednym z wywiadów z „Religion News Service” stwierdził on, że pod pewnymi względami język używany w Katechizmie powinien zostać uaktualniony. Jego zdaniem określenia, takie jak „nieuporządkowanie wewnętrzne” są „niepotrzebnie raniące”. Dlatego też wezwał do określenia „inaczej uporządkowane”, jako rzekomo bardziej pastoralnego.

 

Mimo trudnych do pogodzenia z ortodoksją poglądów ojciec James Martin pełni rolę redaktora jezuickiego „America Magazine” i konsultanta watykańskiego Sekretariatu Komunikacji.

 

 

Źródła: lifesitenews.com/catholicphilly.com/arpercollins.com

mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram