Żeglarz Ricardo Diniz zakończył samotny rejs, którego celem było uczczenie 100. rocznicy objawień w Fatimie oraz 300-lecia brazylijskiego sanktuarium w Aparecidzie. Portugalczyk przekazał figurkę Matki Boskiej Fatimskiej podarowaną przez władze portugalskiego sanktuarium dla brazylijskiego Kościoła.
Jak powiedział Ricardo Diniz, samotna podróż po Atlantyku była dla niego trudnym przedsięwzięciem, a żeglarz przeżywał podczas rejsu trudne momenty. – Były chwile, że nie miałem już chęci do kontynuowania tej niełatwej podróży. Do końca też nie miałem pewności, czy dobrze odczytałem przyrządy nawigacyjne i dotrę do właściwego celu podróży. Ostatecznie udało się i jestem bardzo szczęśliwy – wyznał Diniz po dotarciu do brazylijskiego portu Belem.
Wesprzyj nas już teraz!
Samotna wyprawa Diniza rozpoczęła się 29 października w porcie Peniche, na środkowym wybrzeżu Portugalii. Przez ponad rok trwały do niej przygotowania, a także zbiórka pieniędzy, która była prowadzona głównie wśród portugalskich katolików. Pierwotnie podróż miała się zakończyć pod koniec listopada, ale Diniz pozostał przez kilka dni na Wyspach Zielonego Przylądka, gdzie odwiedził wraz z figurką jedną z lokalnych diecezji.
W środę Diniz przekaże wizerunek Matki Boskiej Fatimskiej do kościoła Stella Maris w brazylijskim mieście Salvador de Bahia.
Źródło: KAI
RoM