13 marca 2018

Ponad 200 tys. aborcji to dla niemieckiej lewicy mało. Chcą jej legalnego reklamowania

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Niemiecka lewica chce zalegalizować reklamowanie aborcji. Wiele wskazuje na to, że tym razem propozycja ta zostanie przegłosowana przez Bundestag, ponieważ tzw. chadecja, czyli koalicja CDU/CSU Angeli Merkel nie ma wystarczającej liczby parlamentarzystów do jej odrzucenia.

 

W Niemczech trwa spór między CDU/CSU a SPD – partiami stanowiącymi filar nowego rządu – o legalizację reklamowania aborcji. Zabijanie dzieci nienarodzonych jest za Odrą zgodne z tamtejszym prawem, jeżeli aborcji dokona się przed upływem 12. tygodnia ciąży.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z drugiej strony w RFN obowiązuje zakaz reklamowania aborcji. Lekarze mordujący dzieci poczęte nie mogą promować swoich usług ani informować o tym, że je przeprowadzają. Socjaldemokracja od lat próbuje to zmienić i po raz kolejny przygotowała odpowiedni projekt nowelizacji kodeksu karnego.

 

Nie sądziłam, że pierwszym krokiem nowej przewodniczącej frakcji [SPD w Bundestagu – red.] Andrei Nahles będzie podpis pod wnioskiem, który zmniejszy ochronę życia dzieci nienarodzonych – powiedziała Elisabeth Winkelmeier-Becker, rzecznik frakcji CDU/CSU ds. prawnych. Jej zdaniem pierwsza inicjatywa SPD źle rokuje nowej koalicji rządowej w Bundestagu.

 

Legalizację reklamowania aborcji popierają także postkomunistyczna Lewica oraz Zieloni. Liberalna FDP chce z kolei utrzymania zakazu wyłącznie „gorszących” reklam aborcji, ale chce znieść karanie lekarzy za reklamowanie świadczenia „usługi” zabijania nienarodzonych. Jeżeli wszystkie te cztery partie dojdą do jakiegoś kompromisu, to nowelizacja kodeksu karnego zostanie przegłosowana wbrew stanowisku CDU i CSU.

 

Oprócz chadecji przeciwko zmianie prawa występuje również prawicowa AfD oraz Kościół katolicki. Przewodniczący Episkopatu Niemiec kard. Reinhard Marx powiedział podczas jednego ze swoich ostatnich wystąpień, że „reklamowanie nie wchodzi w ogóle w grę”. Na takim samym stanowisku stoi przewodniczący „Kościoła” ewangelickiego w Niemczech, „biskup” Heinrich Bedford-Strohm.

 

14 marca odbędzie się w Niemczech wybór nowego kanclerza, którym zostanie prawdopodobnie po raz czwarty Angela Merkel. Wówczas funkcjonować zacznie po niemal pół roku rozmów koalicyjnych nowy rząd. Skład nowego gabinetu wskazuje na wzmocnienie SPD względem poprzedniej kadencji, a sprawa reklamowania aborcji jest tego namacalnym dowodem. Socjaldemokracja jest w stanie nie liczyć się ze zdaniem CDU/CSU i z pomocą lewicowo-liberalnej większości parlamentarnej przeforsować ideologiczne ustawy, demontując resztki chrześcijańskiego wpływu na niemieckie prawodawstwo.

 

W ubiegłym roku odnotowano w Niemczech ponad 102 tysiące „legalnych aborcji” (i co najmniej tyle samo „nielegalnych”). Co gorsza: liczba mordów dokonanych na dzieciach poczętych wzrasta tam systematycznie i to pomimo wszechobecnej w szkołach edukacji seksualnej oraz bezproblemowego dostępu do tak zwanych pigułek „dzień po”.

 

 

Źródło: Katholisch.de

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 100 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram