Po 27 latach sporów, szefowie MSZ Grecji i Macedonii, Nikolaos Kodzias i Nikola Dimitrov, w obecności szefów rządów obu państw podpisali porozumienie o zmianie nazwy państwa macedońskiego. Ateny zgodziły się uznać swoich sąsiadów pod nazwą Republika Macedonii Północnej. Umowę podpisano nad granicznym jeziorem Prespa.
Jeszcze w maju br. wydawało się, że kraj ze stolicą w Skopje nazywać się będzie Republika Macedonii Iliendeńskiej. Ilienden to inaczej dzień Św. Eliasza, którego święto wypada 2 sierpnia. Tego dnia w 1903 r. wybuchło powstanie przeciwko Turkom (powstanie iliendeńskie), w trakcie którego proklamowano republikę.
Wesprzyj nas już teraz!
Po rozpadzie Jugosławii, w której Macedonia była jedną z republik, kraj ten nosił nazwę Była Jugosłowiańska Republika Macedonii, a na Zachodzie przyjął już nawet skrót FYROM.
Aby porozumienie weszło w życie, musi być ratyfikowane przez parlamenty obu krajów i zatwierdzone w referendum w Macedonii. Zgodnie z zapowiedziami Zaeva, odbędzie się ono we wrześniu lub październiku. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, czy społeczeństwo Macedonii zgodzi się na dodanie do nazwy ich kraju przymiotnika „północny”.
Dla wielu Greków podpisanie porozumienia z władzami Macedonii równa się ze zdradą narodową. Stąd ponad 5 tysięcy Greków zorganizowało przez parlamentem w Atenach demonstrację przeciwko porozumieniu. Policja użyła gazu łzawiącego.
Uregulowanie przez Grecję sporu o nazwę z północnym sąsiadem zostało przyjęte z zadowoleniem przez ONZ, UE, NATO i USA. Prawdopodobnie otworzy mieszkańcom Macedonii (Republice Północnej Macedonii?) drogę do NATO i UE.
ChS