„PiS przygotowuje projekt zmian w przepisach dotyczących składek ZUS. Nowe zasady mogą zacząć obowiązywać w przyszłym roku”, informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, powołując się na informacje uzyskane od członka rządu Mateusza Morawieckiego.
Zgodnie z obowiązującym prawem podatkowym osoba pracująca na umowie zleceniu płaci składkę ZUS liczoną do wysokości minimalnego wynagrodzenia, co oznacza, że jeśli zarobi więcej, to jej pracodawca nie odprowadza składki od nadwyżki. Podobnie wygląda sytuacja, gdy zainteresowany pracuje w jednej firmie na etacie, a w innej dorabia na zleceniu – jeśli w tej pierwszej zarabia co najmniej pensję minimalną, to w drugiej już w ogóle nie płaci ZUS od umowy zlecenia.
Wesprzyj nas już teraz!
„Po zmianach na pewno w pierwszym, ale prawdopodobnie także w drugim przypadku zatrudnieni zapłacą składkę w pełnej wysokości” – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
„Z jednej strony dzięki takim zmianom na kontach pracowników w ZUS znajdzie się więcej pieniędzy, co pozytywnie przełoży się na ich przyszłe emerytury. Z drugiej strony jednak oznacza to wyższe koszty dla pracodawców. Na przykład w przypadku umowy na 3 tys. zł miesięcznie, koszty składki wzrosną o ok. 300 zł”, czytamy w artykule.
„Dziennik Gazeta Prawna” zauważa również, że w konsekwencji „pełnego ozusowania zleceń” polepszy się sytuacja ZUS. Wyższe składki oznaczają wyższe wpływy do kasy Zakładu o ok. 3 mld zł rocznie. Tym samym mniejszą dotację dostawałby on z budżetu.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”, polsatnews.pl
TK