29 października 2018

To wzbudza największe wątpliwości. Nie milkną kontrowersje wokół posynodalnego dokumentu

(Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Tomasz Jodlowski/FORUM)

Powstały po Synodzie Młodych dokument powstał naprędce, a większość uczestników nie mogła się z nim spokojnie zapoznać. Zmuszono ich poniekąd do głosowania w ciemno – zauważają komentatorzy.

 

Jak podaje portal National Catholic Register, nie wiadomo jeszcze jaki będzie ostateczny status dokumentu powstałego na koniec synodu. Papież Franciszek nie podjął bowiem jeszcze decyzji czy skorzysta z ogłoszonej przed synodem możliwości włączenia go w skład Magisterium. Niejasny jest także status powstałego przed synodem dokumentu roboczego – tak zwanego Instrumentum Laboris. Dokument posynodalny odwołuje się bowiem do tego kontrowersyjnego tekstu.    

Wesprzyj nas już teraz!

 

W ostatecznym dokumencie znajduje się wzmianka, że należy go czytać w łączności z dokumentem roboczym. Jak jednak zauważa ojciec Raymond J. de Souza na łamach National Catholic Register, budzi to kontrowersje, ponieważ „Instrumentum Laboris” nie jest nawet dziełem synodu, lecz tylko niektórych grup. To właśnie tam znalazła się budząca oburzenie wzmianka o młodzieży LGBT.

Niepokój budzi też tryb uchwalenia dokumentu końcowego i jego rozmiar. Tekst składa się z 60 stron, ponad 30 000 słów, 12 rozdziałów i 167 paragrafów.

 

Istnieje zatem wątpliwość czy zgromadzeni biskupi dysponowali dostatecznie dużą ilością czasu, by się z nimi zapoznać.

 

Pierwszy projekt dokumentu przedstawiono ojcom synodalnym we wtorek, a środę poświęcono na dyskusję nad nim. Z kolei w czwartek komitet odniósł się do propozycji zmian, a w piątek naniesiono poprawki na tekst. W sobotni ranek tekst przeczytano całemu zgromadzeniu po włosku, zapewniając jednoczesne tłumaczenie pozostałym uczestnikom. Wydruk tekstu udostępniono jedynie po włosku.

Następnie na lekturę i dyskusję przeznaczone miały zostać 4 godziny. Jednak w rzeczywistości zabrakło nawet tyle czasu. Ponadto uczestnicy synodu nieznający włoskiego (lub znający go w niewystarczającym stopniu) nie mogli skorzystać nawet pozostałego czasu na rozwagę. Zostali zatem zmuszeni do głosowania na podstawie tego, co zapamiętali z tłumaczenia ustnego czy ewentualnie z częściowej znajomości włoskiego.

 

Według kardynała Oswalda Graciasa z Bombaju, jednego z bliższych współpracowników Franciszka dokument poświęca dużo miejsca synodalności. Jednak podczas obrad stosunkowo niewiele o niej mówiono. 

 

Według kardynała Gratiasa tak naprędce uchwalony dokument nie powinien stanowić aktu Magisterium. Jego zdaniem byłoby to niesprawiedliwe wobec ojców synodalnych, gdyż nakładałoby na nich nadmierną odpowiedzialność.

 

Hierarcha zauważa również, że znaczna część dokumentu zawierała tematykę oraz sformułowania nieobecne na samym synodzie.

 

Biskupi przegłosowali ostateczną wersję dokumentu wymaganą większością 2/3 głosów. Znalazły się w niej 3 wzmianki o homoseksualizmie. Fragmenty te natrafiły na najwyższy sprzeciw uczestników synodu. Pomimo tego uzyskały wymaganą większość.

 

W ostatecznej wersji nie istnieje natomiast kontrowersyjna wzmianka o „młodzieży LGBT” obecna w dokumencie roboczym. Jednak jak czytamy w dokumencie posynodalnym „Ważne jest, aby wyjaśnić związek pomiędzy Instrumentum laboris i Dokumentem końcowym. Pierwszy z nich to jednolite i syntetyczne ramy odniesienia, które wyłoniły się z dwóch lat słuchania; drugi jest wynikiem rozeznania i łączy tematy, na których Ojcowie Synodu skupili się ze szczególną intensywnością i pasją. Uznajemy zatem różnorodność i komplementarność tych dwóch tekstów”.

 

Uchwalanie tak obszernych dokumentów w tak szybkim trybie z pewnością nie jest dobrą praktyką. Podminowuje bowiem autorytet Kościoła i jego nauczania. Kontrowersyjne jest także publikowanie dokumentów tak obszernych. Utrudnia to zapoznanie się z nimi i zwiększa ryzyko nadinterpretacji.

 

Źródła: ncregister.com / pch24.pl

mjend

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 867 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram