21 lutego 2014

Błogosławiony kapłan-harcerz-męczennik

(fot. saavem / sxc.hu)

Pomimo zakazu hitlerowców pełnił nadal posługę kapłańską. Organizował wieczorne modlitwy na bloku. Z sakramentem pokuty przenikał nawet do innych baraków do umierających, mimo że groziła za to kara śmierci – mówi dla PCh24.pl o bł. Stefanie Wincentym Frelichowskim ks. dk. hm. Dominik Jan Domin z diecezji toruńskiej.

 

Harcerz, kapłan, męczennik – chyba w ten najkrótszy sposób można scharakteryzować życie bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Zacznijmy może od pierwszego członu. Jak przebiegała jego służba w harcerstwie?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Młody Wicek, bo tak wołała go rodzina, wstąpił do 2 Pomorskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego w Chełmży 21 marca 1927 r., mając 14 lat. Już 26 czerwca tego samego roku złożył przyrzeczenie harcerskie i otrzymał krzyż harcerski seria XXXII L. 632. Niedługo później pojawiła się potrzeba przejęcia drużyny harcerskiej. Miał obawy, czy poradzi sobie jako drużynowy. Drużynę przejął i prowadził do wakacji 1931 r. W tym czasie zdobył stopnie młodzika i wywiadowcy oraz drużynowego po próbie (obecny przewodnik).

 

Po wakacjach rozpoczął formację w Wyższym Seminarium Duchownym ówczesnej Diecezji Chełmińskiej w Pelplinie. Tam zaangażował się w działalność kręgu kleryckiego. Sprawował opiekę nad drużynami harcerskimi działającymi w Pelplinie. Latem 1935 r. zorganizował wyjazd na Jubileuszowy Zlot Harcerstwa Polskiego w Spale. Zdobył stopnie harcerskie harcerza orlego i harcerza Rzeczypospolitej oraz instruktorski stopień podharcmistrza.

 

Kapłanem na wolności był stosunkowo niedługo, ponieważ został wyświęcony 14 marca 1937 r. Gdzie przebywał, co robił do wybuchu II wojny światowej?

 

Po święceniach kapłańskich został sekretarzem biskupa chełmińskiego Stanisława W. Okoniewskiego, a 1 lipca 1938 r. został wikariuszem parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu. Nie zakończył swej pracy harcerskiej. Pełnił funkcję kapelana Pomorskiej Chorągwi Harcerzy ZHP.

 

Jakie były okoliczności jego aresztowania? Gdzie trafił?

 

Już 11 września 1939 r. Gestapo aresztowało wszystkich kapłanów pracujących w parafii. Następnego dnia ich zwolniono, ale ks. Frelichowski pozostał uwięziony dzień dłużej. Później w Toruniu rozpoczęły się masowe aresztowania polskich patriotów. Ks. Frelichowski został aresztowany 18 października wraz z około 700 osobami i osadzony w Forcie VII Twierdzy Toruń.

 

W styczniu 1940 r. został przewieziony do obozu przejściowego Zivilgefangenenlager Neufahrwasser w Gdańsku-Nowym Porcie, a następnie trafił do obozu koncentracyjnego w Stutthofie. Wiosną tego roku został przeniesiony do obozu Sachsenhausen, a w grudniu wraz ze wszystkimi księżmi z Sachsenhausen wywieziony do obozu w Dachau, gdzie przebywał aż do swej męczeńskiej śmierci.

 

Czy w obozie koncentracyjnym pełnił nadal posługę kapłańską? W czym to się przejawiało?

 

Tak, pomimo zakazu hitlerowców pełnił nadal posługę kapłańską. Organizował wieczorne modlitwy na bloku. Z sakramentem pokuty przenikał nawet do innych baraków do umierających, mimo że groziła za to kara śmierci. W pisanych swoistym szyfrem listach do domu przesyłał informacje dotyczące innych współwięźniów.

 

Sobie tylko znanymi metodami zorganizował wino i hostie, dzięki czemu możliwe było odprawianie konspiracyjnych Mszy świętych. Ks. Frelichowski często służył innym kapłanom do Mszy, a następnie po kryjomu roznosił Komunię świętą innym więźniom. Był jasnym znakiem nadziei dla wszystkich wokół, potrafił wzbudzić szacunek nawet u niektórych hitlerowców pilnujących więźniów.

 

W jakich okolicznościach poniósł śmierć męczeńską?

 

Pod koniec 1944 r. w obozie w Dachau wybuchła epidemia tyfusu. Władze obozowe ograniczyły się do odizolowania kilku baraków i tam przenoszono wszystkich chorych, którzy bez leczenia czekali na śmierć w nieludzkich warunkach ciasnoty, brudu, zimna i głodu. I tam był obecny ze swoją pomocą ks. Frelichowski, zachęcając do tego samego innych kapłanów. Wówczas zaraził się tyfusem plamistym i zapaleniem płuc, co doprowadziło do jego śmierci 23 lutego 1945 r.

 

Władze obozowe, co się wcześniej nigdy nie zdarzyło, zgodziły się na publiczne wystawienie zwłok ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego – w wyłożonej białym prześcieradle trumnie, udekorowanej kwiatami.

 

Niezwykła jest także historia jego relikwii.

 

Więźniowie obozów koncentracyjnych po śmierci byli kremowani, stąd generalnie brak jest relikwii I stopnia męczenników II wojny światowej. Współwięźniowie byli przekonani o świętości ks. Frelichowskiego. Jeden z więźniów, Stanisław Bieńka, odciął dwa palce prawej ręki. Ukrył je w gipsie – jeden w pośmiertnej masce, którą również wykonał, a drugi osobno.

 

Czy współczesne harcerstwo odwołuje się do bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego?

 

Ks. Stefan Wincenty Frelichowski został beatyfikowany 7 czerwca 1999 r. w Toruniu przez Jana Pawła II. 20 września 2002 r. Stolica Apostolska ustanowiła bł. Stefana Patronem Polskich Harcerzy przed Bogiem, niezależnie od ich przynależności organizacyjnej. Wiele środowisk z radością przyjęło nowego patrona. Corocznie wiele drużyn przyjeżdża do Duchowej Stanicy Polskich Harcerzy – Sanktuarium bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego, którym jest kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Toruniu.

 

W sierpniu 2013 r., z okazji 100-lecia urodzin błogosławionego, w Toruniu został zorganizowany Międzynarodowy Zlot Harcerzy i Skautów WICEK 2013. Był to pierwszy taki zlot zorganizowany wspólnie przez dwie największe organizacje harcerskie w Polsce: Związek Harcerstwa Polskiego i Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej. W dniach od 6 do 12 sierpnia zgromadziło się ponad 2000 harcerzy, w tym ponad 100 z Litwy, Białorusi, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a nawet Argentyny.

 

Jaki jest współczesny stan polskiego harcerstwa?

Harcerstwo w Polsce ciągle spełnia charakterystykę, jaką zapisał w „Pamiętniku” Druh Wicek: Wierzę mocno, że państwo, którego wszyscy obywatele byliby harcerzami, byłoby najpotężniejsze ze wszystkich. Harcerstwo bowiem, a polskie szczególnie, ma takie środki, pomoce, że kto przejdzie przez jego szkołę, to jest typem człowieka, jakiego nam teraz potrzeba. A już najdziwniejszą, ale najlepszą jest idea harcerstwa. Wychowanie młodzieży przez młodzież. Cały czas podstawą działalności jest służba Bogu, Polsce i bliźnim, samorozwój i praca systemem zastępowym.

 

W II Rzeczypospolitej oraz w PRL obowiązywał monopol na działalność harcerską. Wraz z nadejściem 1989 roku powstało sporo nowych organizacji harcerskich, w dużej części utworzonych ze środowisk działających w opozycji przeciw ówczesnym władzom ZHP.

 

Mamy dwa główne nurty środowisk: harcerskie, oparte o tradycje przejęte i wytworzone przez Andrzeja Małkowskiego i innych wybitnych instruktorów, oraz skautowe, budowane na wzorcach przejętych zza granicy. Do organizacji nurtu harcerskiego należą: Związek Harcerstwa Polskiego, Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, Stowarzyszenie Harcerskie. ZHP wychowuje w oparciu o wartości chrześcijańskie, ale wiarę uważa za osobistą sprawę każdego harcerza. Taka sytuacja powoduje duże zróżnicowanie środowisk: działają liczni kapelani, wiele osób traktuje swoją wiarę katolicką bardzo poważnie. Są też środowiska prawosławne czy ewangelickie, bywają osoby wyznające różne religie, w niektórych środowiskach sprawa służby Bogu jest przemilczana. Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej jest organizacją o profilu chrześcijańskim, instruktorem może być tylko chrześcijanin. Z kolei Stowarzyszenie Harcerskie posiada drugą rotę Przyrzeczenia dla ateistów, w której słowo „Bóg” się nie pojawia. Wśród organizacji nurtu skautowego znajdujemy dwie ściśle katolickie: Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” Federacja Skautingu Europejskiego, znani też jako Skauci Europy, oraz Skauci Św. Bernarda z Clairvaux.

 

Do głównych problemów współczesnego harcerstwa należy umiejętne dostosowywanie się do zmieniającego się świata, aby ciągle skutecznie oddziaływać na młodzież, a jednocześnie nie złożyć naszych ideałów na ołtarzu pseudotolerancji i liberalizmu obyczajowego. Znamy kampanie, jakie środowiska LGBT podjęły przeciw Boy Scouts of America, próbując zmusić ich do przyjmowania instruktorów – homoseksualistów w swoje szeregi. Środowiska ateistyczne domagają się rezygnacji z zasady służby Bogu, która jest jednym z fundamentów metody skautowej. Będziemy z pewnością świadkami tego i w Polsce – pierwsze ataki już się pojawiły. Jednocześnie młodzież obecnie ma pełną paletę możliwości spędzania wolnego czasu: telewizja z setkami kanałów, internet, gry komputerowe, szeregi ofert zajęć pozalekcyjnych. Harcerstwo w takich warunkach musi być cały czas atrakcyjne dla młodego człowieka.

 

Wzrost zasięgu to nasze zadanie: w Polsce jest zbyt wiele obszarów, gdzie nie działa żadna drużyna harcerska. Należy wzmocnić rozwój liczebny naszych skautów katolickich: w wielu nawet dużych miastach nie ma ani jednego zastępu. To oznacza zadanie rozwoju kadry instruktorskiej, bo ktoś musi te nowe zastępy poprowadzić. Kapłani – tak sądzę – powinni skupić się głównie na działalności duszpasterskiej wśród harcerzy: spowiadaniu, odprawianiu Mszy świętych, kierownictwie duchowym, wsparciu drużynowych i zastępowych w wychowaniu duchowym ich podopiecznych. Bezpośrednie kierowanie jednostką harcerską przez kapłana jest oczywiście możliwe, ale powinien być to raczej wyjątek, a nie reguła.

 

Co jest wartością? Ciągle to samo: wychowanie młodych przez młodych, szalenie atrakcyjne spędzanie czasu na łonie przyrody, umiejętności przydatne na zawsze, przyjaźnie zawarte na całe życie, poczucie braterskiej wspólnoty ze skautami całego świata. To nie jest bajka, taka jest harcerska rzeczywistość.

 

W jaki sposób Ksiądz jest związany z harcerstwem? Czy stara się Ksiądz, na wzór dzisiejszego patrona, łączyć służbę harcerską z posługą kapłańską?

 

Mając osiem lat wstąpiłem do działającej w mojej szkole gromady zuchowej ZHP. W harcerstwie dojrzewałem, po przyjeździe na studia do Torunia działałem dalej w Hufcu ZHP Toruń.

 

Obecnie w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Toruńskiej w Toruniu należę do Kleryckiego Kręgu Harcerskiego WICEK im. bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Większość kleryków w Kręgu z harcerstwem spotkała się dopiero w Seminarium, toteż główny nurt pracy to „uharcowienie” ich. Dla toruńskiego środowiska harcerskiego organizujemy co rok Wieczornicę Patriotyczną 11 listopada oraz Harcerską Drogę Krzyżową w jeden z piątków Wielkiego Postu. Współorganizowaliśmy wspomniany przeze mnie Międzynarodowy Zlot Harcerzy i Skautów WICEK 2013, seminaria i konferencje dotyczące wychowania duchowego oraz kursy instruktorskie dla harcerzy – kleryków.

 

W tym roku przygotowuję się do przyjęcia święceń prezbiteratu. W gronie diakonów jest aż pięciu harcerzy, w tym czterech instruktorów: trzech ze stopniem przewodnika i jeden harcmistrz. W czerwcu dowiemy się, na jakie placówki pośle nas ksiądz biskup – i tam trzeba będzie wdrożyć się do duszpasterstwa także wśród harcerzy.

 

Bóg zapłać za rozmowę!


Rozmawiał Kajetan Rajski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie