Zdaniem Paula Jonesa sformułowanie, z którym Polska chce walczyć poprzez nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, jest niewłaściwe i krzywdzące. Mimo tego ambasador USA w naszym kraju nie popiera przepisów penalizujących kłamstwo historyczne.
Jones uważa, że walczyć z kłamliwym określeniem należy sposobami chroniącymi wolność słowa. Ponadto na konflikcie między sojusznikami korzystają przeciwnicy – powiedział w specjalnym nagraniu w języku polskim.
Wesprzyj nas już teraz!
Ambasador przyznał, że nasz kraj ma za sobą wiele trudnych momentów dziejowych, a niełatwa historia jest częścią nas. Podobne chwila ma w swojej historii, jego zdaniem, USA. Też o nich trudno jest otwarcie rozmawiać, ale „mierzymy się z tym trudnym zadaniem przez rozmowę i wymianę poglądów”.
Paul Jones przyznał, że Stany Zjednoczone rozumieją dążenia Polski do obrony swojego dobrego imienia. USA zgadza się, że fraza „polskie obozy zagłady” jest krzywdząca i niewłaściwa. Ambasador sugeruje jednak walkę z nimi poprzez sposoby chroniące „podstawowe wartości”, jak np. wolność słowa. To dla Amerykanów podstawowa wolność, zapisana w pierwszej poprawce do konstytucji – przypomniał.
Źródło: dziennik.pl
MWł