19 października 2012

Państwo opiekuńcze to oficjalnie i zgodnie z wszechobecną propagandą państwo bezpieczeństwa socjalnego, które ma rozwiązywać problemy społeczne. W rzeczywistości ma ono jednak zastępować praktykowanie przez ludzi miłosierdzia i solidarności tak zwaną dobroczynnością państwową, w której obywatele uczestniczą pod przymusem i która żywi się – czyli swój aparat – kosztem ich wolności i własności.

 

Wydaje się, że państwo opiekuńcze już dawno weszło w etap schyłkowy swojego istnienia, jednak coraz częściej słyszy się, że agonii tej towarzyszą elementy nieodparcie komiczne. Oto w siemianowickim urzędzie pracy bezrobotne kobiety mogą liczyć ze strony urzędników na nietypowe wsparcie. Dla każdej z pań przygotowali oni bowiem wsparcie w wysokości  2900 złotych na… upiększenie się. Pomysłodawcom chodzi o to, by kobieta była pewniejsza siebie i ładnie wyglądała podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Ma to zwiększyć jej szansę na zatrudnienie. Po raz kolejny okazuje się, że państwo jest w stanie zrobić dla nas i za nas dosłownie wszystko.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Co ciekawe, wśród niezamożnych rzecz jasna petentek urzędu przeważają głosy aprobaty. „Pierwszy raz w życiu mam do dyspozycji tak ogromną kwotę wyłącznie na własne przyjemności. Nawet nie wiem, co mam sobie kupić, bo dla mnie już 30 zł na ubranie to jest duża suma” powiedziała jedna z uczestniczek programu. Tyle tylko, że przecież wszelkie  fundusze i wszelkie tak zwane dobrodziejstwa państwowe pochodzą pośrednio z kieszeni obywateli. 

 

Ludzie, a zwłaszcza ci, którzy chętnie wyciągają rękę po tak zwane „państwowe”, winni sobie zdawać sprawę z tego, że darmowe świadczenia ze strony państwa są w gruncie rzeczy wielkim oszustwem. Aby państwo coś obywatelom dało, musi im bowiem najpierw zabrać znacznie więcej, bo przecież cały olbrzymi system biurokratyczny zajmujący się zarządzaniem i redystrybucją funduszy musi z czegoś żyć. Jest to zatem zupełnie inny system, niż gdy przekazanie pieniędzy następuje między ludźmi, „z ręki do ręki” – tu występuje bardzo kosztowny pośrednik.

 

Zresztą charakterystyczne jest to, iż jakoś nie słyszy się, aby podawano statystyki, ilu petentów czy petentek w ten sposób „upiększonych” rzeczywiście znalazło pracę. Odnoszą za to sukces urzędnicy: w papierach wszystko się zgadza, dotacje zostały wykorzystane.

 

Warto pamiętać, iż najbogatsze i mające najmniejsze wskaźniki biedy, za to największe wolności i wzrostu są te państwa, w których ludzie najmniej są skłonni zawierzać swoje losy urzędom.

 

Piotr Toboła

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram