13 letni Trenton McKinley, który doznał rozległego urazu mózgu miał być już przeznaczony do zabiegu pobrania organów. Chłopiec niespodziewanie wybudził się ze śpiączki, a media na całym świecie określiły to zdarzenie „żywym cudem”.
Amerykański chłopiec z Alabamy uległ poważnemu wypadkowi, na skutek którego doznał rozległego urazu mózgu. Lekarze nie dawali chłopcu żadnych szans, a rodzice podpisali już nawet stosowne papiery umożliwiające pobranie jego narządów do przeszczepów. Po odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie, chłopiec niespodziewanie się wybudził.
Wesprzyj nas już teraz!
Zaraz po wypadku przetransportowano chłopca do szpitala, gdzie poddano go reanimacji. – Kiedy (po reanimacji – przyp. red.) „przywrócili go z powrotem” nie można było odczytać jego fal mózgowych, zniszczony narząd wydawał się obumarły, a jego serce biło tylko dzięki wstrzykniętej adrenalinie – powiedziała Jennifer Nicole Reindl, matka dziecka.
Reindl wskazała też, że nerki jej syna przestały funkcjonować z powodu niedotlenienia. Chłopiec przeszedł trzy skomplikowane operacje głowy, a czekać go miała kosztowna rehabilitacja.
Za namową lekarzy, rodzice podpisali papiery umożliwiające pobranie narządów dla pięciorga dzieci czekających na przeszczepy. Niespodziewanie, chłopiec nagle zaczął zdrowieć.
– Przebiegłem prosto przez szerokie pole. Nie ma innego wytłumaczenia, Bóg tam był. Nawet lekarze tak mówią – powiedział po wybudzeniu 13-latek.
– Chwalmy Pana, (Trenton) zdrowieje z każdym dniem, powróciła mu pamięć i zaczyna mówić o swoim powrocie do szkoły – wskazała matka dziecka.
Źródło: niezależna.pl / wprost.pl / usatoday.com
PR