Już 25 maja Irlandczycy zdecydują, czy ich ustawa zasadnicza nadal będzie stać na straży życia nienarodzonych. Aktualnie toczy się walka o to, czy chroniąca dzieci poczęte Ósma Poprawka do Konstytucji ma zostać zniesiona, czy też nie. Po jej zniesieniu rząd będzie mógł wprowadzić dowolne prawo aborcyjne.
Dziesiątki tysięcy plakatów, billboardy i wpinki na odzieży już od tygodni rzucają się w oczy na ulicach Dublina. W ubiegłą sobotę w marszu pod hasłem „Kochaj Oboje” (Love Both) wzięło udział kilka tysięcy osób. Organizatorzy manifestacji zachęcali Irlandczyków, by dali z siebie wszystko w zmaganiu o obronę Ósmej Poprawki.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak mówi Robert Nugent z ruchu Pro Life Ireland, przedreferendalne sondaże nie pozwalają przewidzieć, jaki będzie wynik głosowania.
– W tym momencie z naszej strony w kampanię jest zaangażowanych 8 tysięcy osób. Poza Dublinem widzimy, że około 60 procent będzie głosowało na „nie”. Jest to bardzo silny ruch pro-life poza stolicą. W Dublinie natomiast szacujemy, że będzie to około 45 proc. na „nie”, ale wciąż wkładamy dużo wysiłku w kampanię – powiedział Radiu Watykańskiemu Robert Nugent.
– To bardzo trudna walka: media, rząd i organizacje takie jak Amnesty International nawołują do głosowania na „tak”. Jak wiemy, w pytaniach o tak czy nie, ze względów psychologicznych zwykle wygrywa „tak”. Dlatego spędzamy dużo czasu, przekonując ludzi o faktach i o tym, że nie można opierać prawa na wyjątkach – podkreślił obrońca nienarodzonych.
– Nie możemy pozwolić, żeby trudne przypadki ciążowe, które są mniejszością, usunęły z Konstytucji prawo do życia dla każdego poczętego dziecka. Dlatego proszę radiosłuchaczy, żeby zachowali Irlandię w swoich myślach i modlitwach, jest to trudny czas dla praw człowieka. Kiedy raz się je usunie, bardzo trudno jest je przywrócić – przestrzegł Nugent.
Źródło: KAI/vaticannews.va
RoM