20 listopada 2017

Odważne świadectwo i groza islamskiego terroryzmu przybliżają do… przyjęcia chrześcijaństwa!

(fot. pixabay/geralt)

W powszechnym odbiorze islam postrzegany jest jako wyznanie odnoszące zwycięstwo we współczesnym świecie, zwłaszcza w kontekście znajdującego się w odwrocie chrześcijaństwa. Tymczasem, w wielu krajach, fakty są odmienne. Zniechęcenie terroryzmem, nowe media umożliwiające zapoznanie się z Ewangelią, działalność odważnych apologetów i inne powody przyczyniają się do konwersji na wiarę Chrystusową. Niestety nie zawsze do Kościoła katolickiego. Jednak także konwersje na katolicyzm nie należą do rzadkości.

 

Na coraz częstsze konwersje muzułmanów na chrześcijaństwo wskazuje w rozmowie z Patti Armstrong (National Catholic Register)ojciec Mitch Pacwa SJ. Duchowny zwraca uwagę, że aktywność nigeryjskiego Boko Haram może stanowić odpowiedź na przechodzenie wyznawców islamu na wiarę Chrystusową. Coraz więcej takich przypadków ma miejsce bowiem w Nigerii, Ugandzie czy na Mali.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Terroryzm zarówno Boko Haram, jak i innych islamistycznych organizacji, przynosi skutek odwrotny do zamierzonego przez radykałów: zniechęca wielu muzułmanów do ich wiary. Tak myśli na przykład cytowany przez ojca Pacwę Afrykańczyk, wypowiadający się dla telewizji w swoim kraju. Zwrócił on uwagę, że terroryści wysadzający ambasady amerykańskie zabijają de facto mieszkańców Afryki. Jego zdaniem islam znajduje się w stadium supernowej: świeci najjaśniej przed swoim ostatecznym wypaleniem.  

 

Konwersje na chrześcijaństwo nie należą do łatwych. Dokonujący ich muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Sam ojciec Pacwa mówi o przypadku chłopca ukrzyżowanego za modlenie się w Wielki Piątek. A także o pochodzących w Filipin służących. Ścięto im głowy w jednym z islamskich krajów, gdyż przyłapano ich na trzymaniu Nowego Testamentu.

 

Mimo to, jak twierdzi duchowny w rozmowie z amerykańską dziennikarką, konwersje dokonują się w każdym fundamentalistycznym kraju. Dotyczy to szczególnie państw położonych na skraju świata islamskiego oraz zachodnich i południowych częściach Afryki.

 

Jak ponadto twierdzi ojciec Pacwa, w Iranie żyje ok. 3 milionów chrześcijan. Z kolei w Indonezji nawraca się dwa miliony rocznie. 

 

W Mongolii do dobrej zmiany przyczyniło się otwarcie kraju na Kościół katolicki. W kraju tym niedawno wyświęcono pierwszego rodowitego księdza. Urzęduje tam również arcybiskup i funkcjonuje katolicka szkoła. To właśnie zapotrzebowanie na zachodnią edukację przyczyniło się do otwarcia na Kościół. Liczba katolików w azjatyckim kraju na pozór nie wydaje się wielka: to około tysiąca osób. Jednak należy zwrócić uwagę, że kraj ten zmienił status z terenu misyjnego, na prefekturę apostolską, choć jeszcze nie diecezję.

 

Jak z kolei podaje „Christian Post” do nawróceń dochodzi także w Tunezji. Choć 99,1 procent mieszkańców kraju to muzułmanie, to coraz częściej dochodzi do nawróceń na chrześcijaństwo. Wynika to z możliwości dowiedzenia się o Ewangelii z mediów i sieci. Przed latami 70-tymi XX wieku w Tunezji nie było nawet śladu chrześcijaństwa. Wtedy pierwsi chrześcijanie pojechali tam do pracy. Następnie w rozprzestrzenianiu Ewangelii pomogła telewizja satelitarna i internet.

 

Do masowych konwersji, jak twierdzi ojciec Pacwa, przyczynia się koptyjski kapłan Peter Zakariam. Co piątek pojawia się jego show w telewizji oglądanej przez 60 milionów Arabów. Ponadto co wtorek i czwartek w internecie pojawia się jego show dyskusyjny. Internauci oglądają także inne jego filmy. Duchowny to najbardziej poszukiwany człowiek w islamskim świecie. Ukrywa się, jednak nie rezygnuje ze swojej działalności. 

 

Inną przyczyną nawróceń są prywatne objawienia. Wielu muzułmanów twierdzi, że otrzymuje wizje Chrystusa i Matki Bożej. Upowszechnia je następnie w Internecie. 

 

Źródła: ncregister.com / christianpost.com

mjend

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 224 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram