Podczas prac archeologicznych prowadzonych na uroczysku Kuropaty pod Mińskiem na Białorusi, odkryto łuski z broni używanej przez NKWD. Odkrycie to potwierdza, że zbrodni na Kuropatach dokonało NKWD, a nie jak twierdzą niektóre źródła – Niemcy.
Archeolodzy przybyli do uroczyska Kuropaty po alarmie, który wszczęli obrońcy tego uświęconego krwią Białorusinów i Polaków miejsca kaźni. Podczas prac rewitalizacyjnych, koparki wyryły tu głęboki rów, bez przeprowadzenia wcześniej prac archeologicznych. Jak widać były one bardzo potrzebne, gdyż już w pierwszym dniu wykopalisk archeolodzy znaleźli łuski z rewolweru Nagan wz. 1895, podstawowej broni funkcjonariuszy NKWD w okresie międzywojennym oraz łuski od karabinów Mosin, równie często używanej przez sowieckie służby bezpieczeństwa. Odkrycia te potwierdzają ustalenia niezależnych historyków, iż na uroczysku Kuropaty NKWD rozstrzeliwało i chowało ciała swoich ofiar.
Wesprzyj nas już teraz!
Prace archeologiczne prowadzone są przed ustawieniem na Kuropatach memoriału ku czci zamordowanych przez sowiecką bezpiekę. Władze Białorusi w marcu ubiegłego roku postanowiły upamiętnić dokonaną tu zagładę Białorusinów i Polaków. Przypomnijmy, że obecnie miejsce straceń i pochówków na Kuropatach oznaczone jest jedynie drewnianymi krzyżami, które szybko niszczeją wskutek warunków atmosferycznych.
Kuropaty to uroczysko koło Mińska, stolicy Białorusi, na którym w masowych grobach spoczywają ofiary egzekucji dokonywanych przez NKWD. Według niezależnych historyków leży tam ponad 200 tys. osób.
Źródła: Kresy24.pl, Belsat.eu
Adam Białous
WMa