30 września 2016

Obywatelska armia, bez udziału obywateli? Obrona Terytorialna wciąż tematem tabu

Koncepcja obrony terytorialnej została utajniona – uważa poseł Anna Maria Siarkowska (Kukiz’15). Jej zdaniem informacje przekazywane przez resort obrony na temat powstającej piątej siły w polskiej armii były dotąd wyrywkowe, przez co nie sposób ocenić całej koncepcji. Owa tajemniczość powoduje też, że armia obywatelska powstaje w zasadzie bez udziału obywateli.

 

– Niestety, do tej pory miałam wrażenie, że Wojska Obrony Terytorialnej, czyli armia obywatelska, powstaje w zasadzie bez udziału obywateli, bez właściwego ich informowania – mówi Anna Maria Siarkowska w rozmowie z portalem kresy.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Poseł jest zadowolona, że w dokumencie znalazły się takie zadania dla OT jak ochrona i obrona ludności, miejscowości i infrastruktury krytycznej (lotniska, elektrownie, ważne węzły kolejowe) w czasie wojny, bo wcześniej nie pojawiały się one w wypowiedziach oficjalnych. Udało się je uzupełnić podczas prac sejmowej podkomisji ds. społecznych w wojsku, działającej w ramach Komisji Obrony Narodowej.

 

– Skoro obrona terytorialna jest dedykowana do tego rodzaju zadań, to za chwilę pojawi się pytanie, czy projektowana struktura, organizacja, liczebność OT jest w stanie te zadania wypełnić. Ale żeby o tym debatować, musimy mieć stanowisko MON w konkretnych obszarach OT na piśmie. Inaczej nie ma się do czego odnieść, bo koncepcja OT pozostaje niejawna – mówi Siarkowska.

 

Jej zdaniem w projekcie budżetu na 2017 rok nie ma zagregowanych oddzielnych środków na OT. – MON wprawdzie zapewnia, że zostały one zabezpieczone, ale jest to naprawdę ogólnikowe stwierdzenie. Dla mnie jedynym twardym punktem odniesienia tego, że rząd traktuje poważnie budowę obrony terytorialnej będzie sytuacja, w której środki na ten cel zostaną osobno zagregowane – mówi posłanka.

 

Jeśli tak się nie stanie, to zdaniem Siarkowskiej, finansowanie OT będzie się odbywało na zasadzie „kanibalizmu” z wojsk operacyjnych. – Już dzisiaj obserwujemy takie „przepływy”, że część żołnierzy z wojsk operacyjnych zgłasza się do OT. Tak nie może być. Nie jest dopuszczalną sytuacja, w której budowa OT odbywa się na takiej zasadzie, że – mówiąc obrazowo – mamy wodę w dwóch naczyniach i choć manipulujemy jej poziomem, to jej ilość pozostaje taka sama. Musimy zwiększyć nasz potencjał bezpieczeństwa, a nie budować OT kosztem wojsk operacyjnych – wyjaśnia.

 

Anna Maria Siarkowska potwierdza też, że na forum podkomisji wiceszef MON Tomasz Szatkowski obecne działania ws. OT określił mianem rodzaju programu pilotażowego. Wiceminister miał też twierdzić, że dopiero ostateczne wyniki rozpoczynającego się strategicznego przeglądu bezpieczeństwa narodowego będą mogły dać odpowiedź, jak powinna wyglądać organizacja OT.

 

– Po pierwsze, obecnie nie ma przyjętych konkretnych podstaw prawnych. Pamiętajmy, że MON wcześniej mówił o utworzeniu OT jako osobnym rodzaju sił zbrojnych, a do tego potrzeba zmiany ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Po drugie, uważam że wyznaczenie przez szefa MON dowódcy dowództwa OT było przedwczesne. Jednocześnie zwracam uwagę, że dowódców rodzajów sił zbrojnych nominuje prezydent. Nominowane przez prezydenta jest jednak niemożliwe, do czasu przyjęcia regulacji ustawowych. Uważam, że do tego czasu wystarczyłaby funkcja pełnomocnika ds. OT. Wyznaczanie dowódcy i organizacja dowództwa w sytuacji, kiedy nie ma do tego w zasadzie obecnie żadnych postaw prawnych, jest przedwczesna – kwituje Anna Maria Siarkowska.

 

Źródło: kresy.pl

MA

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram