19 grudnia 2017

Nowa strategia obronna Donalda Trumpa. Ameryka znowu ma przewodzić światu

(Donald Trump. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Prezydent Donald Trump przedstawił nową amerykańską strategię bezpieczeństwa narodowego opartą na dominującej roli siły militarnej, mającej zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt Amerykanom. W półgodzinnym przemówieniu opisanym przez Biały Dom jako „dramatyczne” odejście od polityki poprzedników, Donald Trump powiedział, że Ameryka wkroczyła w nową erę „strategicznego konkurowania” z resztą świata, tak z „wrogami”, jak i „przyjaciółmi”.

 

Stany Zjednoczone będą dążyć do współpracy z innymi podmiotami „w miarę możliwości” – zaznaczył prezydent. – Aby odnieść sukces, musimy zintegrować każdy wymiar naszej siły narodowej i musimy konkurować za pomocą każdego instrumentu naszej potęgi narodowej – dodał.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Trump podkreślił, że Ameryka będzie walczyć o utrzymanie i wzmocnienie swojej potęgi „jak nigdy dotąd”. – Wiemy, że sukces amerykański nie jest przesądzony (…) nasi rywale są twardzi, nieustępliwi i zaangażowani w walkę na dłuższą metę. My też – przekonywał. – Ta strategia uznaje, że niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie, angażujemy się w nową erę rywalizacji – kontynuował prezydent. Trump podkreślił, że obecnie na całym świecie toczy się zaciekła rywalizacja wojskowa, ekonomiczna i polityczna państw narodowych.

 

Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego amerykańskiego prezydenta ma zapewnić krajowi „przejrzystą i praktyczną strategię gry”, przeciwdziałając najgroźniejszym wyzwaniom – twierdzą wyżsi urzędnicy administracji. Mówią oni, że w odróżnieniu od poprzednich strategii, obecna prezentuje „klarowny obraz” niebezpieczeństw i wyzwań stojących przed krajem, priorytetowo traktuje interesy USA, zgodnie z hasłem wyborczym prezydenta „America First”.

 

„Globalna równowaga sił przesunęła się w niekorzystny sposób dla amerykańskich interesów” – mówił w niedzielę wysoki urzędnik administracji. „Ta nowa strategia przedstawia plan, w jaki sposób Ameryka może odzyskać rozmach, aby odwrócić wiele z tych trendów”. Doradcy Trumpa podkreślają, że żyjemy w czasach ogromnej globalnej rywalizacji państw i to, w jaki sposób osiągane będą cele, ma kluczowe znaczenie, a nawet „bardziej krytyczne niż kiedykolwiek”.

 

Zgodnie z „doktryną Trumpa”, by Ameryka była bardziej konkurencyjna na arenie światowej, musi skoncentrować się na czterech ważnych interesach narodowych: ochronie ojczyzny, promowaniu dobrobytu w Ameryce, zachowaniu pokoju dzięki potędze militarnej i rozwijaniu amerykańskich wpływów. – Musimy ze sobą jeszcze mocniej współpracować, aby upewnić się, że narody przestrzegają praworządności, szanują suwerenność swoich sąsiadów i wspierają post zimnowojenny porządek pokojowy oraz stabilność i zasady zbiorowego bezpieczeństwa – podkreślił doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Trumpa, gen. HR McMaster.

 

Strategia określa trzy grupy podmiotów, kwestionujących ład post zimnowojenny. Pierwsza obejmuje Rosję i Chiny, które dążą do stworzenia nowego porządku globalnego, zarówno militarnego, jak i ekonomicznego, uderzającego w interesy USA. Drugą grupę stanowią „nieuczciwe reżimy”, takie jak Korea Północna i Iran, które rozwijają broń masowego rażenia, jednocześnie wspierając terroryzm międzynarodowy i inne destabilizujące siły. Trzecią grupę stanowią ponadnarodowe organizacje terrorystyczne, kryminalne, kartele narkotykowe.  

 

Urzędnicy administracji twierdzą, że nowa strategia bezpieczeństwa narodowego doprowadzi do rywalizacji z czołowymi państwami na arenie światowej. Niektórzy urzędnicy uważają, że elementy nowej strategii bezpieczeństwa narodowego są już widoczne w podejściu Waszyngtonu do krajów takich, jak Rosja, Korea Północna czy Iran i państw  Azji Południowej. Bryan Clark, starszy analityk Centrum Oceny Strategicznej i Budżetowej uważa, że sekretarz obrony USA Jim Mattis przyjmie inne podejście do konfliktu zbrojnego niż dotychczas. To z pewnością nie będzie izolacja. Skoncentruję się raczej na ochronie amerykańskich interesów ekonomicznych na globalnym rynku.

 

Trump co prawda potwierdził zaangażowanie USA w NATO i ONZ, ale uważa, że obie te organizacje wymagają gruntownej reformy. USA nie wykluczają współpracy z krajami takimi jak Chiny i Rosja. „Charakter konkurencji nie oznacza, że ​​nie będziemy współpracować” – komentował wyższy urzędnik administracji. „Mówimy o współpracy, o współpracy z wzajemnością”. Na przykład, urzędnicy stwierdzili, że USA postrzegają Chiny jako kluczowego partnera w wysiłkach na rzecz osłabienia gróźb i ambicji nuklearnych Korei Północnej, pomimo tego, że sam prezydent zarzuca Pekinowi „gospodarczą agresję wobec USA. Niewykluczona jest współpraca z Rosją, pomimo „wyrafinowanej kampanii dywersji i dezinformacji”.

 

W obecnej strategii bezpieczeństwa narodowego  – która utrzymuje ciągłość z poprzednimi opracowaniami – jest też widoczne odejście od pewnej polityki poprzedniej administracji. Strategia bezpieczeństwa Baracka Obamy z 2015 r. kładła nacisk na promocję i obronę demokracji oraz praw człowieka. Nowa doktryna Trumpa kładzie nacisk na tolerancję, szeroko pojętą wolność, w tym wolność religii – powiedział jeden z wyższych urzędników administracji, który zaznaczył, że Amerykanie nie będą narzucać swojego stylu życia innym.  

 

Strategia Obamy wzywała USA do stawienia czoła „pilnemu kryzysowi zmian klimatycznych”. W strategii Trumpa „zmiany klimatyczne” już nie są wyzwaniem ani tym bardziej zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Chociaż w „doktrynie Trumpa” są niepokojące elementy wskazujące na potrzebę „wspierania” krajów rozwijających się, które dbają o „zrównoważony rozwój”.

 

– Walczymy również z rywalizującymi mocarstwami, Rosją i Chinami, które próbują rzucić wyzwanie wpływom, wartościom i bogactwu amerykańskiemu  – stwierdził prezydent, prezentując strategię. – Będziemy starali się zbudować wspaniałe partnerstwo z tymi i innymi krajami, ale w sposób, który zawsze będzie chronił nasz narodowy interes – dodał. Amerykański lider zapowiedział wzmocnienie armii, by sprostać wyzwaniu przed którymi stoją USA. – Ponownie będziemy inwestować w naszą obronę prawie 700 miliardów dolarów, co jest rekordem w nadchodzącym roku – deklarował.

 

Rep. Mac Thornberry, przewodniczący komisji wojskowej poparł wizję Trumpa, jednocześnie ostrzegając przed ogromnymi kosztami. Powiedział w oświadczeniu: „Ta strategia to dobry początek, ale tylko wystarczające fundusze na naszą armię mogą uczynić ją realną. Aby osiągnąć cele nakreślone przez prezydenta, Kongres musi przestać prosić naszych wojskowych o więcej za mniej i przekazywać odpowiednie, i niezawodne fundusze naszym oddziałom” – stwierdził Thornberry.

 

W Pentagonie sekretarz obrony Jim Mattis poparł plan Trumpa, mówiąc, że „zapewnia on naszemu narodowi jasną i kompleksową strategię rozwiązania problemów bezpieczeństwa, przed którymi stoi Ameryka”. W swoim oświadczeniu Mattis podkreślił również, że silna  armia ma być argumentem decydującym w rozmowach dyplomatycznych z innymi państwami. – Jako najbardziej śmiercionośne siły zbrojne na świecie, mężczyźni i kobiety armii Stanów Zjednoczonych gwarantują, że nasi dyplomaci zawsze rozmawiają z pozycji siły – powiedział Mattis.

 

Duża część nowej strategii zawierała wątki kampanii Trumpa o budowaniu muru granicznego, niezależności energetycznej, odrzuceniu nieuczciwych umów handlowych i tzw. polityki klimatycznej. Fundament obrony narodowej opiera się na zapewnieniu dobrobytu Amerykanom na miejscu. Trump zarzucił swojemu poprzednikowi, że zignorował tę kwestię, stąd tyle niepowodzeń w polityce ekonomicznej poprzedniej ekipy. – Nasi przywódcy w Waszyngtonie wynegocjowali katastrofalne umowy handlowe, które przyniosły ogromne zyski wielu obcym narodom i spowodowały transfer tysięcy amerykańskich fabryk i milionów amerykańskich miejsc pracy do innych krajów – stwierdził Trump.

 

– Podczas mojej inauguracji ogłosiłem, że Stany Zjednoczone powrócą do prostej zasady: pierwszym obowiązkiem naszego rządu jest służba swoim obywatelom, z których wielu zostało zapomnianych, ale nie są już zapomniani – mówił Trump. Strategia stwierdza, że Chiny i Rosja „są zdeterminowane, aby uczynić gospodarki mniej wolnymi i mniej sprawiedliwymi, zwiększyć swoje siły zbrojne i kontrolować przepływ informacji oraz danych, by represjonować swoje narody i poszerzać wpływy”.

 

Dlatego dotychczasowa strategia wymaga gruntownego przemyślenia. Jego zdaniem polityka oparta na założeniu, iż włączenie tych państw w międzynarodowe instytucje oraz globalny handel zmieni  je w łagodnych aktorów i godnych zaufania partnerów, nie sprawdziła się.

 

Nowa strategia zdaniem Anthony’ego Cordesmana z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, „rozszerza klasyczne tematy strategii USA – zamiast je odrzucać – i zobowiązuje USA do odgrywania swojej tradycyjnej roli w prowadzeniu wolnego świata”. Sam prezydent zajmuje pozycję centrową jeśli chodzi o bezpieczeństwo narodowe – przekonuje. W stosunku do naszego regionu „doktryna Trumpa” zakłada dalsze wzmacnianie „flanki wschodniej” przed „zagrożeniem rakietowym Iranu” i wspieranie działań prowadzących do uzyskania niezależności energetycznej.

 

W strategii jest mowa o potrzebie zwalczania bioterroryzmu, zapobieganiu pandemiom,  cyberatakom, zabezpieczeniu granic i zwalczaniu nielegalnej imigracji, międzynarodowych karteli narkotykowych, organizacji terrorystycznych. Mowa jest także o potrzebie położenia większego nacisku na uczenie Amerykanów sztuki przetrwania, jak czynią to preppersi, by każdy obywatel i każda lokalna wspólnota potrafiła szybko dostosować się do nowej sytuacji zagrożenia.

 

Ta strategia zawiera szereg postulatów gospodarczych. By wzmocnić Amerykę, ekipa prezydenta zamierza zredukować podatki, zlikwidować część przepisów utrudniających życie przedsiębiorcom, ograniczyć administrację, zrównoważyć budżet, promować umowy handlowe,  które są sprawiedliwe.

 

Źródło: whitehouse.gov., voanews.com., militry.com

 

Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram