26 czerwca 2012

Hiszpanie kradną, aby przeżyć…

(fot. dariuszman/sxc.hu)

Na ogromną skalę giną z pól, plantacji i zwykłych ogródków owoce i warzywa, znikają sztuki bydła i maszyny rolnicze. Skradziona żywność sprzedawana jest potem na targach, a maszyny trafiają na złom. To nie obrazek z kraju trzeciego świata, ale z … Hiszpanii. Do takich kroków coraz częściej popycha ludność pogarszająca się sytuacja finansowa, związana z przedłużającym się kryzysem.

 

Media informują głównie o kłopotach sektora finansowego w kolejnych krajach, bądź też o problemach budżetów narodowych. Niestety, o czym się mówi znacznie rzadziej, kryzys dotyka przede wszystkim zwykłych ludzi. Niedawno pojawiały się informacje, że Grecy przestali płacić rachunki, a nawet podatki. W Portugalii nastąpił wzrost agresywnych zachowań w stosunku do pracowników urzędów skarbowych. W Hiszpanii natomiast na masową skalę rozszerzyło się zjawisko kradzieży produktów spożywczych i maszyn rolniczych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zjawisko kradzieży owoców w hiszpańskich wsiach nie jest niczym nowym, ale w ostatnich latach przybrało na sile. Tylko w ubiegłym roku zgłoszonych zostało 20 tys. takich przypadków. Codziennością stały się więc patrole policyjne w okolicach pól i plantacji, sami farmerzy również pilnują nocami swoich plonów. W rolniczych wsiach organizowane są blokady i naloty policyjne na całe wsie. Wszystko po to, aby przechwycić skradzione towary.

 

Komendant policji z Sant Climent, gdzie regularnie dochodzi do kradzieży na masową skalę wiśni z tamtejszych plantacji, twierdzi, że to wina fatalnej sytuacji ekonomicznej. „Kiedy zaczyna się sezon dojrzewania wiśni ludzie pytają się, co mamy teraz? Wiśnie? Ok! Chodźmy po trochę!” – twierdzi funkcjonariusz. Proceder uprawiają nie tylko zorganizowane grupy, ale także pojedyncze osoby, wśród których najwięcej jest emerytów, młodych ludzi oraz bezrobotnych.

 

Vincente Carrion, farmer z regionu Murcia, uważa że złodzieje działają jak gracze giełdowi. Świetnie orientują się co ma jaką wartość, jak ceny mogą wzrosnąć w przyszłości i kradną tylko to, co się naprawdę opłaca. Skok cen jest dla nich sygnałem, że można brać się do roboty. Potrafią być bardzo bezczelni i kraść nawet w środku dnia (w rekordowym przypadku ukradziono 5 tys. kg pomarańczy za jednym razem), drzewa dają im wystarczającą osłonę. Inne produkty kradzione są nocą.

 

Patrząc na ostatnie dane dotyczące rynku pracy nie ma się co dziwić, że wiele osób decyduje się na takie działania. Obecne bezrobocie w Hiszpanii jest najwyższe spośród wszystkich państw UE i wynosi 23,6%, a do końca roku ma wzrosnąć do 24,3%.

 

 

Iwona Sztąberek

Źródło: www.ekonomia24.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram