10 listopada 2015

Niemiecki Kościół domaga się utrzymania liberalnej polityki imigracyjnej

(Biskup Franz-Josef Overbeck. Fot. REUTERS/Ina Fassbender / FORUM)

Kościół katolicki w Niemczech opowiada się przeciwko działaniom mogącym – przynajmniej częściowo – ograniczyć falę imigracji. Zaproponowane przez koalicję CDU/CSU tzw. strefy tranzytowe, które umożliwiłyby szybsze szybciej odsyłanie części imigrantów, biskup Franz-Josef Overbeck porównał z obozami koncentracyjnymi.

 

Na ostatnim szczycie czołowych polityków rządzącej Niemcami koalicji wiele uwagi poświęcono możliwości stworzenia tak zwanych stref tranzytowych. Chodzi o specjalne, eksterytorialne obozy dla imigrantów na niemieckiej granicy, w których przeprowadzano by szybką weryfikację, wskutek czego część imigrantów nie byłaby wpuszczana do kraju Chodzi tu o niewielki w istocie odsetek przybyszów, jednak nawet to byłoby dla Berlina pewnym odciążeniem. Rozwiązanie postulowała przede wszystkim bawarska CSU.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na poparcie pomysłu przez kanclerz Angelę Merkel bardzo alergicznie zareagował reprezentujący niemiecki episkopat (DBK) bp Franz Josef-Overbeck z Essen. Hierarcha, który konferencji biskupów zajmuje się sprawami socjalnymi, zdecydowanie skrytykował strefy tranzytowe. Porównał je nawet z… obozami koncentracyjnymi. Występując w Müllheim wraz z wicekanclerzem Sigmarem Gabrielem z lewicowej SPD hierarcha przekonywał, że w strefach tranzytowych byliby „więzieni” ludzie, którzy chcą ratować swoje życie.

 

Dzień później biskup Overbeck przeprosił za użyte przez siebie sformułowanie. Stwierdził, że sięganie po pojęcie „z najmroczniejszych czasów niemieckiej historii w związku z obecną dyskusją polityczną” było błędem. Hierarcha nie zmienił jednak zdania, gdy chodzi o swój sprzeciw wobec stref tranzytowych, utrzymując, że takie rozwiązanie uwłacza ludzkiej godności.

 

Krytycy stref tranzytowych na czele z wicekanclerzem Gabrielem twierdzą, że wszyscy „uchodźcy” napływający do Niemiec powinni być wpuszczani do kraju. Także ci, którzy nie mają żadnych szans na otrzymanie azylu. Odsyłać imigrantów należy dopiero po ewentualnej weryfikacji przeprowadzonej zgodnie z dotychczasowymi procedurami na ziemi niemieckiej, a nie tuż za granicą.

 

Dla szefa SPD liczba napływających uchodźców nie jest żadnym problemem. Jedyny kłopot leży jego zdaniem w tym, że wszystko toczy się z tak dużą szybkością. Imigranci są jednak w ocenie Gabriela dla Niemiec ogromną szansą. W najbliższych latach w kraju będzie bowiem pracowało sześć milionów ludzi mniej, a to oznacza, że przybysze z Bliskiego Wschodu i Afryki mogą Berlin po prostu uratować.

 

Źródła: kathpress.co.at, kath.net, katholisch.de

pach

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram