Europosłowie poparli projekt, zezwalający Europejskiemu Bankowi Inwestycyjnemu (EBI) na udzielanie kredytów w celu realizacji europejskich projektów w Iranie, czemu zdecydowanie sprzeciwiają się USA i Izrael.
EBI miałby finansować inwestycje, pomimo wycofania się Stanów Zjednoczonych z umowy nuklearnej i przywrócenia sankcji wobec Iranu. USA grożą blokadą interesów wszelkich firm, które operują zarówno na rynku irańskim, jak i amerykańskim.
Wesprzyj nas już teraz!
Brytyjscy europosłowie usiłowali bezskutecznie uniemożliwić Komisji Europejskiej zniesienie ograniczeń dotyczących EBI w Iranie. – Udzielamy EBI zdolności do inwestowania w Iranie, jeśli znajdzie odpowiednie projekty – ogłosił Siegfried Mureşan z centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (PPE), który prowadził dyskusje przygotowawcze nad wnioskiem Komisji.
UE stara się uratować porozumienie nuklearne, zachowując współpracę z Iranem. „Umowa z Iranem jest dobra dla bezpieczeństwa Europy” – oznajmił Mureşan agencji Reutera, odnosząc się do porozumienia podpisanego przez światowe mocarstwa w 2015 roku.
W maju przywódcy UE poparli plan pożyczkowy dla EBI. Decyzja parlamentu prawdopodobnie podniesie morale szefowej unijnej dyplomacji Federici Mogherini, która w piątek będzie przewodniczyć spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Iranu, Chin, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii w Wiedniu, aby przedyskutować postępy w ratowaniu porozumienia nuklearnego.
Poprosiły o nie irańskie władze w celu omówienia europejskich wysiłków na rzecz ochrony paktu nuklearnego w związku z decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa z 8 maja o wycofaniu się z umowy i przywróceniu sankcji z Iranem po upływie 90- i 180-dniowych okresów.
Pierwsze sankcje zaczną obowiązywać w sierpniu, ale niektóre firmy europejskie inwestujące w Iranie i operujące w Stanach Zjednoczonych ogłosiły, że wycofają się z transakcji biznesowych z Teheranem.
Bruksela zaproponowała – w celu ochrony porozumienia – by rządy UE dokonywały bezpośrednich przekazów pieniężnych do Banku Centralnego Iranu, aby uniknąć kar amerykańskich.
Decyzja europosłów nie podoba się kierownictwu EBI z siedzibą w Luksemburgu. Bank wyemitował obligacje o wartości 120 mld euro, które nie zostały wykupione, by ratować strefę euro. Teraz szefostwo EBI obawia się, że będzie mieć wielkie trudności z pozyskaniem funduszy na amerykańskich rynkach kapitałowych w celu wypłaty należnych środków inwestorom.
„Utrzymanie dostępu do tych rynków jest kwestią quasi-życiową dla EBI” – miał powiedzieć dyrektor banku Bertrand de Mazieres na posiedzeniu komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego pod koniec maja.
EBI obecnie unika angażowania się w inwestycje zagrożone sankcjami w ramach FATF, globalnej agencji przeciwdziałania praniu pieniędzy. Tymi sankcjami objęty jest również Iran.
Źródło: euractiv.com
AS