Reklamowanie zabijania dzieci nienarodzonych jest w Niemczech zakazane. Lewica chce to jednak zmienić, wykorzystując nadchodzący proces oskarżonej w tej sprawie lekarki.
Niemieckie partie lewicowe i liberalne postulują zniesienie karalności reklamowania aborcji. Wykorzystują do tego głośny w kraju proces lekarki Kristiny Hänel z Gießen, który rozpocznie się w najbliższy piątek. Jak powiedziała Cornelia Möhring, rzecznik Lewicy ds. kobiet, obowiązujący dziś paragraf 219a kodeksu karnego „jest nieracjonalny” i powinien zostać „już dawno zniesiony”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeciwko takim pomysłom protestuje chadecja. Rzecznik CDU ds. kobiet, Marcus Weinberg, powiedział, że w ocenie jego partii obowiązujące rozwiązania prawne są „fundamentalnie słuszne” i nie należy ich zmieniać.
W najbliższy piątek lekarka Kristina Hänel będzie odpowiadać przed sądem za namawianie do aborcji za pośrednictwem swojej strony internetowej. Jak podkreśla prokuratura w Gießen, grozi jej do dwóch lat więzienia lub grzywna. Zgodnie z prawem zakazane jest w Niemczech namawianie do przeprowadzenia aborcji w jakiejkolwiek formie.
Zdaniem Möhring przepisy są dziś jednak nadużywane, bo za ich pomocą stygmatyzuje się lekarzy i lekarki „jak w czasach, które – zdawałoby się – już dawno mamy za sobą”. Stąd Lewica przygotowała projekt ustawy legalizującej reklamę mordowania dzieci.
Do postulatu postkomunistów przyłączyły się inne partie. Posłanka Zielonych Ulle Schauws przekonuje, że należy okazać lekarce z Gießen „polityczną i feministyczną solidarność” i trzeba koniecznie zastanowić się, w jaki sposób można zmienić obowiązujące prawo. – Trzeba to forsować ponad podziałami frakcyjnymi – zadeklarowała.
Propozycja postkomunistów spotkała się ponadto z aprobatą feministycznych środowisk socjaldemokratycznej SDP oraz liberałów z FDP, których zdaniem aborcja i reklamowanie tejże należy do zakresu „podstawowej praktyki medycznej”.
Pach
Źródło: Katholisch.de