7 listopada 2018

Republikanie silniejsi w Senacie, ale tracą Izbę Reprezentantów. Jak to wpłynie na obronę życia?

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Zakończyły się wybory śródterminowe w Stanach Zjednoczonych. Wiadomo już, że Republikanie utracą kontrolę nad Izbą Reprezentantów. Wskutek tego ostatniego przeforsowanie ustaw pro-life okaże się trudne lub wręcz niemożliwe. Trudno jednak mówić o pełnej klęsce Republikanów, którzy zwiększyli przewagę w Senacie.

 

Jak zauważają Calvin Freiburger i Claire Chretien w środowym tekście na Life Site News, dzięki Donaldowi Trumpowi sprawa obrony życia w USA posunęła się naprzód. Podczas swej niemal dwuletniej dotychczasowej prezydentury mianował on konserwatywnych sędziów, ograniczył finansowanie proaborcyjnego giganta Planned Parenthood ze środków federalnych, zlikwidował zagraniczną pomoc aborcyjną i Mandat HHS (rozporządzenie administracji Baracka Obamy nakazujące, by firmy finansowały pracownikom dostęp do środków antykoncepcyjnych). Zmiany te dokonały się dzięki dekretom prezydenckim.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z drugiej jednak strony nie udało się przeforsować reform wymagających wsparcia Kongresu, takich jak zakaz aborcji w późnym okresie ciąży, usunięcie Obamacare (reformy zdrowotne Baracka Obamy) czy całkiem zlikwidować dotacji dla Planned Parenthood. Wprawdzie te propozycje przeszły przez Izbę Reprezentantów, jednak nie uzyskały wymaganego poparcia w Senacie. W większości przypadków konieczna była wówczas większość kwalifikowana 60 procent. Teraz uchwalenie tego typu ustaw będzie de facto niemożliwe, gdyż zostaną one odrzucone już w Izbie Reprezentantów (gdzie przeważać będą Demokraci). 

 

Interesujące z etycznego punktu widzenia są również rezultaty niektórych wyborów na szczeblu poszczególnych stanów. Jak zauważa Life Site News, Jared Polis, zwycięzca wyborów gubernatora Kolorado to pierwsza otwarcie homoseksualna osoba na takim stanowisku.

 

Nie nastąpił natomiast wybór pierwszego otwarcie transpłciowego gubernatora. Demokrata „Christine” Hallquist, mężczyzna uznający się za kobietę, przegrał w głosowaniu na obszarze stanu Vermont.

 

Dobrą wiadomością dla obrońców życia jest natomiast zwycięstwo Marshy Blackburn w wyborach do Senatu. Jeszcze jako członek Izby Reprezentantów zajmowała się ona dochodzeniem w sprawie podejrzeń członków Planned Parenthood o handel częściami ciał abortowanych dzieci.

 

Wybory śródterminowe służą jako sondaż poparcia dla prezydenta w połowie jego kadencji. Zazwyczaj okazują się niekorzystne dla partii urzędującej głowy państwa. Od 1934 odbyło się w Stanach Zjednoczonych 21 takich głosowań. Jedynie w trzech przypadkach partia prezydencka poprawiła w nich własne położenie.

 

W tym przypadku rezultaty nie są jednak całkowitą klęską dla Republikanów, którzy umocnili pozycję w Senacie. Jest to pewien sukces, zważywszy na stosunkowo niskie poparcie dla Donalda Trumpa, wyrażane w sondażach. Według średniej z sondaży podanej na portalu Five Thirty Eight, Donalda Trumpa popiera 41,8 procent Amerykanów, a 52,8 proc. jest przeciwnego zdania (stan na wtorek).

 

Przejęcia całego Kongresu przez Demokratów i wdrożenia niekorzystnych dla nich uregulowań obawiali się niektórzy finansiści. W ciągu godziny po otwarciu Wall Street indeksy giełdowe zanotowały jednak wzrosty. Spadł natomiast kurs dolara.

 

 

Źródła: lifesitenews.com / marketwatch.com / PCh24.pl / fivethirtyeight.com.

mjend

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram