W ostatnich dniach media w Polsce przeszły niesamowitą metamorfozę. Nawet te wściekłe atakujące Kościół skupiły się na relacjonowaniu Światowych Dni Młodzieży, obserwowaniu życiu Kościoła po papieskiej wizycie, a nawet towarzyszyły wiernym żegnającym kard. Franciszka Macharskiego. Skąd ta zmiana?
Tematyka poruszana w liberalnych mediach w Polsce w ostatnich kilkunastu dniach mogła niejednego zaskoczyć. Otóż żyjąca dotąd ze wściekłych ataków na Kościół sfora dziennikarzy najwyraźniej przeszła duchową zmianę i jakby bardziej przyjaznym okiem zaczęła patrzeć na życie religijne Polaków. I nie tylko. Bo przecież ŚDM było międzynarodowym wydarzeniem.
Wesprzyj nas już teraz!
Wychowany na liberalno-lewicowej papce odbiorca mógł doznać niemałego szoku. I choć pierwsze chwile zapatrzenia w ŚDM może i skażone były syndromem oczekiwania na wyśnioną przez media politpoprawność papieża Franciszka (który jednak nie spełnił oczekiwań lewackich mediów) tak z czasem – gdy okazało się, że pójście „po kato-linii” się opłaca – media nie zeszły z obranej drogi. Dla (zmęczonych zapewne widokiem księży i rozmodlonych pielgrzymów) lewicowców musiał to być szok!
Bo po ŚDM w mediach przyszedł czas na podsumowania papieskiej pielgrzymki w Polsce. O dziwo, tu nawet znane z naginania rzeczywistości tytuły – w miarę – trzymały się słów papieża. No może zapominając nieco o niewygodnej krytyce ideologii gender. I właśnie w tym okresie zmarł kard. Franciszek Macharski.
To co się stało w mediach przerosło najśmielsze wyobrażania. Kto bowiem jeszcze miesiąc temu pomyślałby, że komercyjne stacje telewizyjne towarzyszyć będą „na żywo” nie tylko w pogrzebie Kardynała, ale i szeroko będą relacjonowały pogrzeb zamordowanego francuskiego kapłana! A jakby tego było mało, rozpoczął się sezon pielgrzymkowy, jakby siłą rozpędu także dostrzeżony przez liberalne media. Patrząc na ich relacje można śmiało rzec, że zabrakło tam jedynie hasła: „Alleluja i do przodu!” No, ale może jest opatentowane.
Grzegorz z Poznania