5 stycznia 2018

Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków nadzieją na ocalenie polskiego dziedzictwa na Wschodzie!

(Elewacja kościoła św. Michała Archanioła w Mścisławiu. FOT.By Александр Липилин (http://lipilin2010.livejournal.com/105119.html) [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons)

1 stycznia weszły w życie przepisy nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, tworzące Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków. Z tego państwowego  funduszu mają być finansowane najbardziej zagrożone obiekty historyczne, głównie w kraju. Jak się jednak okazuje, najbliższe zagładzie zabytki kultury polskiej znajdują się na dawnych Kresach Rzeczypospolitej. Nie dalej jak w grudniu 2017 roku w Mścisławiu na Białorusi zawaliła się część niegdyś przepięknego, 260-letniego jezuickiego kościoła św. Michała Archanioła.

 

„Po wielu dekadach dyskusji i apeli konserwatorów, kierowanych do kolejnych rządów, zabytki nareszcie będą miały swój celowy fundusz. Jest niezbędny dla ratowania najbardziej zagrożonych obiektów. Zabytki są nośnikiem naszej pamięci i częścią naszej tożsamości. Utworzenie Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków to przełom w myśleniu o ochronie dziedzictwa” – podkreśla w komunikacie opublikowanym na stronie ministerstwa kultury Magdalena Gawin Generalny Konserwator Zabytków oraz wiceminister kultury, która jest inicjatorem utworzenia Funduszu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Głównymi wpływami Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków będą administracyjne kary pieniężne nakładane w wypadkach, które dotychczas stanowiły wykroczenia. Przyznawana obecnie grzywna za popełnienie wykroczenia np. za brak pozwolenia na prowadzenie prac konserwatorskich, trafiała do ogólnego budżetu państwa. Dzięki zmianie ustawy i wprowadzeniu kar administracyjnych pieniądze będą przekazywane na specjalne konto w Banku Gospodarstwa Krajowego dla Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków. Będą też tam wpływać nawiązki orzekane za przestępstwa dotyczące zniszczenia lub uszkodzenia zabytku. Takie nowe, pozabudżetowe, źródła finansowania ochrony zabytków były postulatem środowiska konserwatorów, historyków sztuki i miłośników zabytków od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

 

Ważną zmianą w funkcjonującej od stycznia ustawie o ochronie zabytków jest też instytucja „ochrony tymczasowej”, która zakłada objęcie zabytków ochroną od momentu wszczęcia postępowania o wpis do rejestru zabytków, a nie jak obecnie dopiero po wydaniu ostatecznej decyzji. Rozwiązanie to zapobiegnie m.in. wyburzaniu zabytków i celowemu ich niszczeniu np. dla pozyskania działki budowalnej pod zabudowę, jak bywało to m.in. z dawnymi katowniami UB czy NKWD.

 

Środki zgromadzone na koncie Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków w pierwszej kolejności mają być przeznaczone na ratowanie zniszczonych lub uszkodzonych zabytków w kraju, np. w wyniku powodzi lub pożarów. Dysponentem Funduszu jest minister kultury i dziedzictwa narodowego. Do tej pory Generalny Konserwator Zabytków mógł wydawać pieniądze tylko i wyłącznie w ramach konkursu, co znacznie opóźniało proces ratowania zabytków. Teraz aby przeznaczyć środki z Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków, wystarczy decyzja ministra kultury.

 

Z Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków mają być finansowane najbardziej zagrożone obiekty, głównie w kraju. Jak się jednak okazuje, najbardziej zagrożone unicestwieniem zabytki kultury polskiej znajdują się obecnie na dawnych Kresach Rzeczypospolitej, czyli na dzisiejszych terenach Litwy, Białorusi i Ukrainy. Powstanie Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków daje nadzieję, że wiele znajdujących się tam zabytkowych kościołów, dworów, pałaców, zamków, które przetrwały epokę niszczycielskiego komunizmu, zostanie ocalonych od zniszczenia „zębem czasu”. Podstawy prawne Funduszu umożliwiają bowiem kierowanie środków na ratowanie wspaniałych reliktów polskości na dawnych Kresach RP.

 

Potrzeby są tu bardzo duże i pilne. Wiele obiektów, szczególnie na Białorusi i Ukrainie jest w stanie krytycznym, który realnie zagraża ich istnieniu. Nie dalej jak w grudniu 2017 roku w Mścisławiu na Białorusi zawaliła się część 260-letniego kościoła św. Michała Archanioła. Kościół i klasztor Jezuitów w Mścisławiu, to barokowy kompleks rzymskokatolicki  wzniesiony tam w XVIII wieku. Była tam również szkoła jezuicka. Fundatorami budowli sakralnych był ród Cywińskich. Lokalni historycy w sprawie ratowania kościoła św. Michała Archanioła zwracali się do ministra kultury Białorusi. Jednak ten odpowiedział, że nie posiada środków na remont obiektu. Władze samorządowe również środków na ten cel nie mają.

 

Jedyne wsparcie finansowe jakie przeznaczane jest na ratowanie polskich kościołów na Białorusi czy na Ukrainie od lat płynie z Polski – czy to z ministerstwa kultury, czy od osób prywatnych. Jednak w obliczu dużej ilości wysokiej klasy architektonicznej zabytkowych budowli sakralnych są to środki zupełnie niewystarczające. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ostatnim dziesięcioleciu przeznaczyło na ratowanie polskich zabytków na Ukrainie 62 mln złotych, na Białorusi 6 mln zł. Cóż to jednak znaczy, kiedy dla porównania prace konserwatorsko-restauracyjne przeprowadzone niedawno przy pałacu w Wilanowie, który jest przecież w dobrym stanie, kosztowały 100 mln złotych. Taką samą sumą na ochronę zabytków w Polsce (w skali roku) dysponuje Generalny Konserwator Zabytków. Jest to suma niewielka, zważywszy choćby na fakt, że tylko samorząd Krakowa w ciągu roku na ochronę zabytków przeznacza 30 mln zł.

 

 

Adam Białous

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram