Burmistrz Jerzy Sirak zakazał przemarszu narodowców ulicami Hajnówki (Podlaskie). Uznał, iż trasa przebiega w miejscach „newralgicznych”. Decyzja nie jest ostateczna i przysługuje od niej odwołanie.
Marsz ma być zorganizowany już po raz czwarty. Od początku wzbudza kontrowersje, a władze Hajnówki już po raz drugi nie wydają zgody na jego organizacje. Jednak narodowcom każdego roku udaje się zorganizować przemarsz. Najwięcej kontrowersji we władzach miasta wzbudza upamiętnianie przez maszerujących m.in. Romualda Rajsa „Burego”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przeczytaj więcej na temat „Burego”.
Burmistrz Sirak zakaz przemarszu uzasadnił m.in. tym, iż trasa planowanego zgromadzenia „po raz kolejny została ustalona przez organizatora przez miejsce newralgiczne z punktu widzenia społeczności prawosławnej”. Burmistrza niepokoi bezpieczeństwo mniejszości białoruskiej.
Jerzy Sirak twierdzi, iż maszerujący przed rokiem narodowcy mieli wznosić wrogie wobec mniejszości okrzyki. Burmistrz wskazał, iż tworzą one „wobec mniejszości białoruskiej i prawosławnej jawnie wrogi i negatywny przekaz, o charakterze prowokacyjnym”.
Organizatorzy marszu mogą odwołać się od decyzji burmistrza odwołać do Sądu Okręgowego w Białymstoku w ciągu 24 godzin. Samo odwołanie jednak nie wstrzyma jeszcze decyzji o zakazie.
Dwa lata temu doszło do podobnej sytuacji. Wówczas organizatorzy marszu odwołali się od tej decyzji i marsz się odbył. Mimo deklarowanych obaw ze strony władz, nie doszło wówczas do żadnych zamieszek.
Źródło: polsatnews.pl
ged