Suknia z wizerunkiem Dzieciątka Jezus, kolczyki w kształcie „aniołków”. Tak Maryla Rodowicz wystąpiła na gali Plejady. Piosenkarka dała się namówić na rozmowę o Bożym Ciele i Duchu Świętym. Jej wyznanie mocno zaskakuje.
Podczas gali Plejady Maryla Rodowicz pokazała się w sukni, na której widniał wizerunek Dzieciątka Jezus. Gdy dziennikarz nawiązał do święta Bożego Ciała, artystka pokazała, że ma też dość pokaźne kolczyki w kształcie – jak oznajmiła – „aniołków”. Strój „Maryli” już chyba nikogo zaskoczyć nie może, jednak krótka rozmowa z piosenkarką mogła wprawić widza w osłupienie.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mam tajne kontakty z Duchem Świętym, ale nie mogę ich wyjawić. O co nie poproszę, to się sprawdza – powiedziała Maryla Rodowicz. Jeśli jednak ktoś spodziewałby się tu wyznania wiary, jest w błędzie. Artystka wyjaśniła, że nie praktykuje. Zapytana o udział w procesji Bożego Ciała wprost odpowiedziała: Nieeee. – Jak byłam dzieckiem, babcia goniła mnie do kościoła, miałam piękny strój krakowski i sypałam kwiatki w procesji. Ale moja babcia była bardzo wierząca. Ja w tej chwili nie chodzę do kościoła, aczkolwiek ten Duch Święty jest obecny – powiedziała.
Źródło: naTemat.pl
MA