4 listopada 2015

„Sukces” polityki imigracyjnej UE odtrąbiony. W ramach relokacji Grecję właśnie opuściło 30 osób

(fot.PHOTOPQR/VOIX DU NORD/FORUM)

Cztery rodziny z Syrii i dwie z Iraku, które dotąd przebywały na terenie Grecji udały się do Luksemburga. To początek unijnego programu relokowania uchodźców z tego kraju w głąb Unii Europejskiej. Program przypomina bardziej polityczną szopkę niż realne rozwiązanie problemu nielegalnej imigracji. Dość wspomnieć, że tylko w październiku na greckie wyspy przedostało się ponad 200 tys. uchodźców. A fala kulminacyjna prawdopodobnie dopiero przed nami.


Przykład Grecji doskonale obrazuje to, jak nieskuteczna jest imigracyjna polityka UE. Zamiast realnych działań zmierzających do ograniczenia napływu nielegalnych imigrantów do Europy, brukselscy włodarze urządzili sobie imprezę pokazową na ateńskim lotnisku. Na inauguracji greckiego programu relokacji uchodźców obok premiera Grecji Aleksisa Ciprasa, pojawił się Martin Schulz, szef Parlamentu Europejskiego, Dimitris Awramopulos, komisarz ds. migracji jak i Jean Asselborn, minister spraw zagranicznych Luksemburga.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Politycy żegnali sześć rodzin, w sumie 30 osób z Syrii i Iraku, które w błysku fleszy zostały relokowane do Luksemburga. Uroczystości nadano propagandowy charakter. Za plecami Ciprasa ustawiono zdjęcie karmiących dziecko greczynek i przyglądającej się im imigrantki. Wszystko to, by pokazać dobrą twarz Europy, będącej zaprzeczeniem tej „wznoszącej mury i płoty z drutu kolczastego”. Co więcej politycy ocenili, że polityka grodzenia doprowadzi do zniszczenia wartości UE.

Taka postawa, to nic innego jak zaproszenie kolejnych imigrantów do Europy. Postawa dość ryzykowna zważywszy, że już teraz szacuje się, że imigracyjna fala kulminacyjna dopiero przed nami. Jak UE zamierza poradzić sobie z tym problemem? Nie wiadomo. Na razie, we wrześniu zapadły decyzje o podziale w sumie 160 tys. uchodźców z Włoch i Grecji. W ramach programu z Włoch odjechało 86 osób. Relokacja z Grecji dopiero ruszyła, bo kraj ten nie nadążał z organizacją tzw. hotspotów, w których dokonywana jest rejestracja i kontrola uchodźców. Kolejne takie punkty mają dopiero powstawać na wyspach greckich oraz na Sycylii. Tyle, że już wiadomo, że nie spełnią one dobrze swojej roli, bo nie ma tam warunków do dłuższego pobytu imigrantów.

 

Tymczasem liczba imigrantów wielokrotnie przerosła już unijne kwoty podziału, a tylko w ubiegłym miesiącu na greckie wyspy zawitało ponad 200 tys. nielegalnych imigrantów. Sytuacja wymyka się spod kontroli. Komisja Europejska oceniła, że w tym roku do krajów UE przez Grecję dostało się ponad 600 tys. osób. Taki przepływ ludności stał się kością niezgody krajów bałkańskich, które nie godziły się na celowe przepuszczanie imigrantów w głąb kontynentu. Nikt też nie pali się by na dłużej gościć imigrantów. Pod koniec października ustalono, że w Grecji i na Bałkanach Zachodnich dopiero powstanie ok. 100 tys. miejsc dla migrantów. Połowa z nich w Grecji. Mowa tu jednak o kilku miesiącach potrzebnego czasu.

 

Ustalono też, że uszczelniona zostanie granica UE. Tyle, że we środę władze Słowenii alarmowały, że napływ uchodźców z Bałkanów wcale nie słabnie, a najbardziej dziurawa jest granica grecko – turecka.

 

Co ciekawe, Grecja tak chętnie wpisująca się w unijną politykę otwartych drzwi chce, by imigranci, którzy kierują się z Turcji do Grecji ryzykowną drogą morską, byli relokowani do krajów UE bezpośrednio z Turcji.

 

 

Marcin Austyn





Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram