10 września 2019

Münster: prawica odrzuca genderowy język, ale ustanawia niebezpieczny kompromis

Miasto Münster w Nadrenii Północnej-Westfalii odrzuciło lewacką propozycję wprowadzenia w urzędach języka genderowego. Jak argumentują władze, byłaby to bezzasadna ingerencja w gramatykę. Drobne ustępstwo wobec żądań ideologów jednak będzie.

 

W niemieckim Münster w zachodnim landzie Nadrenia Północna-Westfalia rządzi od 2009 roku chadecki burmistrz, Markus Lewe (CDU). W tym roku musiał zmierzyć się z naciskiem lewackiego lobby w sprawie forsowania języka „sprawiedliwego płciowo”. Ze stosownym postulatem wystąpili socjaliści z SPD, chcąc, by Münster, wzorem Hanoweru i Gießen, zmieniło zasady gramatyki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Władze miasta odrzuciły jednak ten postulat, przekonując, że rzecz byłaby niepotrzebną ingerencją w zasady gramatyczne rządzące niemczyzną. Burmistrz powołał się na opinię Fundacji Język Niemiecki oraz na ocenę przedstawioną przez Uniwersytet w Vechcie. Zdaniem włodarza Münster narzucane odgórnie zmiany doprowadziłyby też do powstania nowych problemów, utrudniając wielu mieszkańcom komunikację z administracją miasta.

 

Wcześniej „sprawiedliwy płciowo” język wprowadzono już w dwóch dużych niemieckich miastach, Hanowerze i Gießen. Lewicowe władze zaleciły tam urzędnikom wykorzystywanie we wszystkich wypowiedziach, tak ustnych, jak i pisemnych, takich form rzeczowników, by nie wskazywały na płeć. Zamiast „nauczyciele” czy „nauczycielki” mówi się zatem „grono nauczycielskie” i tak dalej. Problem w tym, że niekiedy nie da się tego „problemu” tak łatwo obejść i trzeba posłużyć się płciowo nacechowaną formą rzeczownika.

 

Wówczas zasady „sprawiedliwego płciowo” języka zakładają wykorzystanie tak zwanej „gwiazdki genderowej”. Sposób zapisu słowa „nauczyciele*”(tak wygląda to w pisowni)  ma wskazać odbiorcy, że męska forma rzeczownika jest umowna i rzecz opisuje zarówno kobiety, mężczyzn, kobiety uważające się za mężczyzn, mężczyzn uważających się za kobiety czy też osoby o jeszcze innej „tożsamości płciowej”. W mowie „gwiazdkę genderową” sygnalizuje się krótką, nienaturalną przerwą po rzeczowniku.

 

W styczniu tego roku w życie weszła w Bundesrepublice ustawa, która uznaje, że istnieją więcej niż dwie płcie. Niemcy mogą urzędowo określić się jako przedstawiciele płci „divers”, czyli „innej”. Zmiany językowe są wprowadzane formalnie jako odpowiedź na nowe niemieckie prawodawstwo o trzeciej płci. W istocie już znacznie wcześniej radykalne środowiska lewackie, z partią Zielonych na czele, posługiwały się w swoich wewnętrznych pismach „sprawiedliwym płciowo” językiem. Choć rzecz budzi opór zwykłych obywateli i w sondażach deklarują oni zdecydowany sprzeciw, lewicowe władze, zgodnie z praktyką inżynierii społecznej, w ogóle się tym nie przejmują. Prawica, nawet jeżeli odrzuca skrajności, częściowo ulega naciskowi. W Münster burmistrz zapowiedział, że zwróci urzędnikom uwagę na problem bardziej „wrażliwego” języka. Poleci im, by w miarę możliwości używali ogólnych sformułowań, wykluczających odniesieni do płci. „Gwiazdki” więc nie będzie, ale unikanie zwracania się do gremium nauczycielskiego jako „nauczyciele” – już tak.

 

Źródło: kath.de / własne PCh24.pl

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram