– Zagadnienia takie jak aborcja nie powinny być rozstrzygane w okresie kampanii wyborczej. Podejmowanie tego tematu teraz nie służyłoby ani sprawie, ani klimatowi społecznemu, ani rządzącemu obozowi – powiedział w poniedziałek na antenie TVN24 wicepremier Jarosław Gowin.
Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego odniósł się do zarzutów, jakie pod adresem prezesa PiS – Jarosława Kaczyńskiego i parlamentarzystów z jego partii mają obrońcy życia, m.in. przedstawiciele komitetu „Zatrzymaj Aborcję”. W opublikowanym w minionym tygodniu liście otwartym podkreślono, że od roku w Sejmie leży projekt ustawy zakazującej w Polsce tzw. aborcji eugenicznej, czyli możliwości zamordowania dziecka tylko i wyłącznie ze względu na podejrzenie u niego choroby. Autorzy listu wytknęli politykom PiS bezczynność i hipokryzję w tej sprawie.
Wesprzyj nas już teraz!
– Tego typu zagadnienia nie powinny być rozstrzygane, a nawet podejmowane w okresie kampanii wyborczej. A my weszliśmy już w ten ostatni rok wyborczy, kiedy będzie ciągła kampania – stwierdził w TVN24 Jarosław Gowin. Dodał wprawdzie, że „byłoby hipokryzją mówić, że politycy mogą uchylać się od rozstrzygania takich spraw”. Zaraz jednak dodał, że „decyzja o tym, żeby nie zmieniać tych przepisów też jest formą odniesienia się do problemu”.
Gowin powiedział, że wśród parlamentarzystów PiS są ludzie, którzy popierają całkowity zakaz aborcji, ale on sam – co niejednokrotnie podkreślał – jak i większość posłów „dobrej zmiany” jest za utrzymaniem tzw. krwawego kompromisu z 1993 roku. – Chociaż byłbym gotów zagłosować za zakazem aborcji eugenicznej. Natomiast wydaje się, że (…) trzeba poczekać teraz na werdykt Polaków. Polacy za rok zdecydują, który obóz polityczny, który system wartości ma w Polsce dominować przez następne cztery lata – powiedział Gowin.
– Moim zdaniem podejmowanie teraz tego tematu ani nie służyłoby sprawie, która jest tak ważna dla pani Kai Godek, bo w tej atmosferze łatwo doprowadziłoby to do mechanizmu odchylenia wahadła w drugą stroną i w konsekwencji do czegoś, co nazwałby „zapateryzacją Polski”, ani nie służyłoby to klimatowi społecznemu, ani na końcu nie służyłoby to interesowi naszego obozu – stwierdził wicepremier.
Na koniec zaś dał potwierdził to, co w tej sprawie powiedział prof. Ryszard Legutko, tzn. że w tej kadencji projekt „Zatrzymaj Aborcję” nie będzie procedowany przez parlamentarzystów. – Były polityczne debaty, których efektem jest stan faktyczny i ten stan faktyczny polega na tym, że żadne rozstrzygnięcia nie zapadły – podsumował Gowin.
Źródło: TVN24
TK