22 października 2016

Młoda Marokanka chciała wyjść za mąż za katolika. Rodzina nie wyraziła zgody i pobiła kobietę

( PHOTO : PIERRE HECKLER )

Przed sądem w Reims we Francji rozpoczęła się rozprawa przeciwko dwóm młodym muzułmankom oskarżonym o pobicie kuzynki. 22 – letnia kobieta pochodząca z rodziny marokańskiej uciekła z domu mając w zamiarze poślubienie katolika. Zgody na ślub nie wyraziła rodzina młodej kobiety. Skończyło się na nękaniu psychicznym oraz dotkliwym pobiciu ze strony kuzynek kobiety.

 

Historia, w której wyrok zapadnie 17 listopada, ma swój początek w styczniu roku 2015. 22-letnia muzułmanka pochodzenia marokańskiego uciekła z domu i zostawiła rodzicom list, że jest to jedyne wyjście, ponieważ pokochała katolika i nie chce robić przykrości swej rodzinie. Miała zdawać sobie sprawę z tego, że rodzina nigdy tego nie zaakceptuje. List został spalony, a ojciec zarzekł się, że zabije córkę, jeśli ta pojawi się w pobliżu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Początkowo kobieta mieszkała w domu rodziców narzeczonego – Francuza pochodzenia portugalskiego. Jej marokańska rodzina nie zaakceptowała wyboru kobiety i zaczęła nękać ją i jej nowe otoczenie. Nieznani sprawcy zniszczyli skrzynkę na listy umieszczoną na drzwiach domu, w którym przebywała. Następnie uszkodzono także samochód narzeczonego. Z czasem pojawiły się także telefony z obelgami.

 

W związku z uciążliwościami, które kobieta ponosiła ze strony swej rodziny, postanowiła przenieść się z Reims do innego miasta, gdzie znalazła pracę pielęgniarki. 25 stycznia tego roku została jednak zwabiona w pułapkę przez dwie kuzynki, które obiecały mediację z jej rodziną. Kobiety w wieku 21 i 27 lat zaatakowały kobietę bijąc ją, ciągnąc za włosy i kopiąc do utraty przytomności. Świadkowie twierdzą, że usiłowano wciągnąć ją także do auta. Dziewczyna przebywała 10 dni na zwolnieniu lekarskim. Ostatecznie kuzynki pobitej kobiety stanęły przed sądem oskarżone o użycie przemocy. Nikt nie ma wątpliwości, że chodzi tu o motywację religijną i to, że narzeczony był katolikiem.

 

Śledząc wydarzenia z Reims na myśl przychodzi historia Romea i Julii z utworu Williama Szekspira, choć tym razem nie chodzi tutaj o zwaśnione rodziny, ale o całą grupę religijną muzułmanów. W praktyce jest to więc jeszcze jeden dowód na nie przystosowalność wyznawców islamu do społecznego współżycia z innymi ludźmi. W stosunku do Szekspira zmieniło się tyle, że Romeo, jeśli nie przebije się sztyletem, to będzie miał za pomocą tego narzędzia… poderżnięte gardło.

 

 

Bogdan Dobosz / POz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram